Rząd musi łagodzić skutki kryzysu

Zespół redakcyjny
opublikowano: 2002-05-02 00:00

Firmy skarża się na trudną sytuację gospodarczą, ale spodziewają się ożywienia, najdalej w przyszłym roku. Wciąż czekają na konkretne działania rządu — coraz bardziej niecierpliwie.

Barbara Blida

prezes JW Construction

- Czekamy na pakiet ustaw, jakie obiecywał rząd w lutym. Na razie zaproponował tylko nowelizację prawa budowlanego. Przedsiębiorcy nie wiedzą, co będzie ze stawkami VAT. W naszej firmie utrzymujemy sprzedaż na poziomie ubiegłorocznym. Udaje się to dzięki programom kredytowym dla klientów. Trzeba jednak pamiętać, że to obciąża nas finansowo i nie będzie trwać wiecznie. Zwolnień na razie nie planujemy.

Artur Pietraszewski

dyrektor marketingu Emmerson Nieruchomości

- Poprawa koniunktury zależy od paru czynników. Po pierwsze — kondycja budownictwa jest silnie związana z kondycją całej gospodarki. Po drugie — do ożywienia rynku są potrzebne mechanizmy, które ułatwiłby finansowanie zakupu czy budowy mieszkania. Widać już pewien postęp. Pewnych symptomów ożywienia będzie można oczekiwać jesienią. Jeśli zaś chodzi o agencje nieruchomości, to duże firmy sobie poradzą. Nawet zwiększają zatrudnienie.

Henryk Urbański

dyrektor Budimex Nieruchomości

- Jest tak źle, że gorzej już być nie może. Dlatego nie spodziewamy się pogorszenia sytuacji w budownictwie mieszkaniowym. Trudno jednak przewidzieć, kiedy nastąpi poprawa. Mówienie, że będzie lepiej już pod koniec 2002 r. jest zbytnim optymizmem. Natomiast sytuacja w naszej firmie nie jest najgorsza. Sprzedaż jest zadowalająca. Zwolnień nie przewidujemy.

Dariusz Filar

główny ekonomista Pekao SA

- Przyjmując w październiku 2001 r. plany rozwoju banku w tym roku założyliśmy wzrost PKB w pierwszym kwartale o 0,3 proc., drugim o 0,5 proc., trzecim o 1,9 proc. i czwartym — 3,2 proc. Do tych założeń dostosowaliśmy cele biznesowe. Znacznej poprawy sytuacji spodziewamy się w drugim półroczu.

Marek Moczulski

prezes Agros Fortuna

- Sygnały, które wysyła rynek, są sprzeczne. Sprzedaż jednych produktów rozwija się z taką samą dynamiką, jak w ubiegłym roku, a innych dużo gorzej. Spodziewam się jednak, że wyniki Agros Fortuna nie będą istotnie różniły się od planowanych. Restrukturyzacja trwa, dostosowujemy zatrudnienie do wydajności, ale to nie oznacza zwalniania ludzi. Przeciwnie, w sezonie zatrudniamy dodatkowych pracowników.

Myślę, że ten rok będzie w gospodarce podobny do poprzedniego, ożywienia należy się zaś spodziewać w 2003 r. Wtedy zaczną działać mechanizmy, które uruchomiono w tym roku.

Roman Kruszyński

prezes Janikosody i Sody-Mątwy

- Nie mamy jeszcze prognozy wyników na ten rok. Nie przewidujemy jednak spadku zamówień. Obecnie jesteśmy w trakcie opracowywania strategii, która obejmuje również zmniejszenie kosztów. Nie oznacza to redukcji zatrudnienia. Zamierzamy głównie ograniczać składniki płac. Uważam, że ożywienie gospodarcze przyniesie drugie półrocze.

Tomasz Kawka

prezes AMS

- Poprawa koniunktury w branży medialnej jest uzależniona od sytuacji naszych klientów. Obserwujemy pierwsze sygnały poprawy nastrojów, ale na razie nie przekładają się one na wzrost zainteresowania reklamą zewnętrzną. Na boom reklamowy w drugiej połowie roku liczyć oczywiście nie można, ale szanse na lekką poprawę sytuacji już są. Na istotne polepszenie koniunktury poczekamy zapewne do 2003 r. Ze względu na recesję na rynku reklamowym byliśmy zmuszeni zmniejszyć zatrudnienie. Zwolnień w drugiej części roku nie planujemy, chociaż oczywiście nie można ich wykluczyć.

Mieczysław Groszek

prezes BRE Leasing

- Obserwujemy ostatnio zdecydowanie większe zainteresowanie lea-singiem. Bezpośredniego przełożenia na wzrost zamówień jednak jeszcze nie ma. Pozytywną przesłanką na drugą połowę roku są analizy, z których wynika, że w marcu nastąpił wzrost konsumpcji. Niezbyt dobrze rokuje natomiast lawinowy ostatnio wzrost zainteresowania leasingiem zwrotnym nieruchomości — najprostszym sposobem podniesienia płynności finansowej.

Ryszard Jakubiuk

prezes Polmosu Zielona Góra

- W przypadku naszej firmy już w pierwszym kwartale roku udało nam się zwiększać sprzedaż. Być może jest to efekt m.in. niepodwyższenia w tym roku akcyzy na wyroby spirytusowe. Czy uda się utrzymać ten trend do końca roku — trudno przewidzieć. Jeśli zostanie obniżona akcyza, to sytuacja branży może się poprawić. Jeśli uda się ograniczyć bezrobocie, wówczas więcej ludzi będzie kupowało nasze wyroby. Wydaje mi się jednak, że efekty obecnych działań będą widoczne dopiero w końcu tego, a może nawet w przyszłym roku. Nie planujemy żadnych drastycznych zmian w zatrudnieniu, ponieważ już od trzech lat dostosowujemy liczbę pracowników do poziomu sprzedaży.

Jan Małachowski

prezes Polmosu Białystok

- Trudno nam teraz prognozować tegoroczne wyniki. Jako Krajowa Rada Przetwórstwa Spirytusu zwróciliśmy się bowiem z wnioskiem o obniżenie podatku akcyzowego. Wydaje mi się, że klimat polityczny sprzyja realizacji tej koncepcji. Nie planujemy żadnych redukcji zatrudnienia, ponieważ gros pracowników zatrudniamy sezonowo. Sytuacja w gospodarce powinna poprawić się w końcu tego roku lub dopiero w przyszłym.

Tomasz Ścibiorek

prezes Pekao Leasing

- Obserwujemy wzrost zainteresowania usługami leasingowymi. Portfel zamówień w pierwszych miesiącach roku jest większy niż w ubiegłym i można powiedzieć, że najgorsze już mamy za sobą. Na zwiększenie obrotów na rynku leasingowym powinny wpłynąć wprowadzone w październiku 2001 r. ułatwienia w leasingu samochodów osobowych.

Nas szczególnie cieszy również wzrost spłacalności transakcji, który może świadczyć o poprawie kondycji finansowej klientów. Na obwieszczenie końca spowolnienia całej gospodarki trzeba będzie jeszcze poczekać, ale na drugą połowę roku patrzymy z optymizmem.

Pavel Mirovski

prezes Polpharmy

- Nie spodziewam się ożywienia gospodarki przed czwartym kwartałem. Myślę, że dopiero przed końcem roku nastąpi wzrost. Gospodarka jest bardzo wrażliwa na wahnięcia spowodowane warunkami geopolitycznymi. Jeśli będzie trwał konflikt na Bliskim Wschodzie, na pewno podrożeje ropa, na pewno zareagują giełdy i to odbije się na wzroście gospodarczym.

Nie przewiduję zwolnienia tempa rozwoju Polpharmy. Wzrost w pierwszym kwartale tego roku w porównaniu z analogicznym okresem w 2001 r. przekroczył 30 proc. Szybciej niż planowaliśmy chcemy wprowadzać nowe leki. W ten sposób zamierzamy załatać dziurę, która powstała w wyniku zmiany systemu refundacji leków. Nie mogę zwalniać ludzi, bo zabrania tego umowa prywatyzacyjna.

Andrzej Tekiel

prezes Lafarge Cement Polska

- Szacuję, że obroty w tym roku spadną nam o 8-10 proc., a zamówienia będą mniejsze. Restrukturyzacja firmy i zatrudnienia jest dla nas procesem ciągłym, jednak dekoniunktura zmusza nas do intensyfikacji tych działań. Sądzę jednak, że już druga połowa tego roku powinna przynieść ożywienie w gospodarce. Wskaźniki makroekonomiczne sięgną dna w okresie wakacyjnym, po czym wrzesień przyniesie tendencję wzrostową.

Największym problemem jest dramatycznie wysoka stopa bezrobocia. Programy, które pozwoliłyby poprawić sytuację w branży budowlanej — kole zamachowym gospodarki — mogłyby być jednym z czynników ułatwiających rozwiązanie tego problemu i sprzyjać wzrostowi gospodarczemu.

Jarosław Wita

członek zarządu TUiR Partner

- Jestem optymistą. Po bardzo słabym ostatnim kwartale 2001 r. zauważam drgnięcie w gospodarce i uważam, że ten rok będzie lepszy od poprzedniego. Partner ma bardzo ambitne plany na 2002 r. Założyliśmy zwiększenie sprzedaży o 60 proc. W pierwszym kwartale udało nam się zrealizować te zamierzenia w 90 proc., ale zakładam, że do końca roku uda się osiągnąć 100 proc. Nasze towarzystwo zyskuje klientów. Moje odczucia mogą jednak nie oddawać rzeczywistych nastrojów w gospodarce.

Łukasz Bald

prezes GE Banku Mieszkaniowego

- Zrealizowaliśmy założenia finansowe pierwszego kwartału, choć sytuacja na rynku budownictwa, a także kredytowania mieszkań sięgnęła dna. Oceniam, że pod koniec trzeciego kwartału nastąpi ożywienie i wzmożenie popytu na mieszkania. Już rośnie popyt i sprzedaż, nastroje konsumentów nieco się poprawiają.

Jarosław Dąbrowski

wiceprezes Raiffeisen Bank Polska

- W tym roku w pierwszym kwartale osiągnęliśmy wyniki zgodne z założeniami. Mamy nadzieję, że pod koniec trzeciego lub na początku czwartego kwartału nastąpi poprawa koniunktury. Wpływ na to z pewnością będą mieć cięcia stóp oraz spodziewana deprecjacja złotego. Nie bez znaczenia będzie tu również powracająca koniunktura w USA. W tym roku planujemy dalszy rozwój i będziemy zatrudniać nowych pracowników.

Krzysztof Kamiński

członek zarządu Anwilu

- Wyniki naszej firmy nie będą w tym roku gorsze od ubiegłorocznych. Wielkość sprzedaży nawozów azotowych i polichlorku winylu pokazuje, że nie jest tak źle. Będziemy więc realizować naszą strategię. Sądzę, że to, co wyprodukujemy, uda nam się sprzedać, ale będzie to jeszcze trudny rok. Symptomy ożywienia powinny być zauważalne już w drugim półroczu. Wyraźną poprawę sytuacji gospodarczej przyniesie dopiero 2003 r.

Piotr Kaczmarek

prezes EFL

- Od półtora miesiąca obserwujemy duży wzrost popytu na usługi leasingowe. Rokuje to zwiększenie nakładów na inwestycje w najbliższej przyszłości i dobrze świadczy o nastrojach wśród przedsiębiorców. Pozytywne zmiany na rynku powinny ułatwić realizację naszego planu finansowego, który zakłada zwiększenie obrotów o 10-15 proc.

Trwała poprawa sytuacji gospodarczej jeszcze w tym roku jest możliwa, ale rząd musi konsekwentnie realizować obietnice, m.in. wprowadzić w życie pakiet dla przedsiębiorców i znowelizowany kodeks pracy. Istotny wpływ na sytuację gospodarczą będą miały również negocjacje z UE.

Bogusław Kott

prezes BIG BG

- W pierwszym kwartale BIG BG zarobił netto 45,5 mln zł. Oznacza to, że początek roku był dla banku dobry. Wprawdzie jeszcze nie zauważyliśmy ożywienia gospodarczego, jednak efekty zaczęła przynosić prowadzona w BIG BG od ubiegłego roku restrukturyzacja. Pozwala nam to zakładać, że w 2002 r. nasza spółka osiągnie dobre wyniki finansowe. Jednak ryzyko gospodarcze jest nadal zbyt duże, a nasze inwestycje zbyt rozległe, byśmy mogli przedstawiać prognozę zysku netto.

Zygmunt Solorz

właściciel Polsatu

- Koniunktura na rynku reklamy telewizyjnej poprawi się w drugiej połowie roku. Przede wszystkim dlatego, że ten okres zawsze jest dla stacji telewizyjnych lepszy. Bardzo realna jest poprawa sytuacji w całej gospodarce, a to przełoży się na wpływy reklamowe. Sprzedaż ustabilizowała się na pewnym poziomie i należy mieć nadzieję, że jest to początek końca recesji na rynku reklamowym.