Rząd otrzymał od MF projekt przyszłorocznego budżetu

opublikowano: 2001-09-25 13:22

Dzisiaj Ministerstwo Finansów, którym kieruje Halina Wasilewska-Trenkner, przekazało rządowi projekt ustawy budżetowej na przyszły rok, przewidujący deficyt 40 mld zł – poinformowano na stronach internetowych Centrum Informacyjnego Rządu. - Ministerstwo Finansów wysłało rządowi projekt budżetu na 2002 rok wraz z uzasadnieniem. – napisano na stronach CIRE. Rząd zajmie się projektem budżetu na 2002 rok na specjalnym posiedzeniu w środę o godzinie 16.00. Konstytucyjny termin przekazania ustawy budżetowej do Parlamentu upływa w najbliższą niedzielę, 30 września.

Nowy projekt opiera się na założeniu, że w przyszłym roku PKB wzrośnie o 2,5 proc. Założenia makroekonomiczne budżetu są identyczne z tymi, które rząd przyjął na początku września. Dokument zakłada wpływy do budżetu w wysokości 154 mld zł, a wydatki rzędu 194 mld zł. Deficyt budżetowy wyniesie 40 mld zł.

Z kręgów zbliżonych do MF wiadomo, że sposobem na zwiększenie dochodów jest m. in. podwyższenie podstawowej stawki VAT do 24 z 22 proc. Podniesienie tej stawki może zwiększyć wpływy o 3-4 mld zł. Zrezygnowano z podatku importowego, nie ulegną zmianie również zasady zasilania budżetów jednostek samorządowych.

Stabilizacja finansów publicznych będzie głównym celem, który realizować będzie zwycięzca wyborów, koalicja SLD-UP. Marek Belka, kandydat na ministra finansów, twierdzi, że potrzebna może być kolejna nowelizacja tegorocznego budżetu, zaś w 2002 r. deficyt nie może przekroczyć 40 mld zł. Doradca ekonomiczny prezydenta przyznał, że za punkt wyjścia do konstrukcji budżetu 2002 przyjmuje niedobór wielkości około 88 mld zł, wyliczony przez poprzedniego ministra - Jarosława Bauca.

Kandydat na ministra finansów rozważa też zrealizowanie jeszcze w tym roku wydatków, które - przy obecnych założeniach - obciążą budżet 2002 i kolejne. Dotyczy to głównie dopłat do OFE, ZUS, oraz dla PKO BP z tytułu realizacji książeczek mieszkaniowych. Chodzi tu o około 8 mld zł. Taka operacja spowodowałaby zwiększenie tegorocznego deficytu do około 38 mld zł, jednak przyszłoroczny spadłby poniżej 35 mld zł.

Brakujące 50 mld zł SLD uzyska przez wprowadzenie znacznych oszczędności. Chodzi m.in. o weta kosztownych ustaw, reformę zasiłków socjalnych, ograniczenie administracji państwowej, likwidację agencji i funduszy oraz zamrożenie płac urzędników i parlamentarzystów. Rozważana też jest likwidacja wspólnego rozliczania małżonków i zniesienie niektórych ulg. Marek Belka jest natomiast absolutnie przeciwny zamrożeniu progów podatkowych oraz podwyższeniu stawek PIT. Najprawdopodobniej miesiąc po wyborach nowy rząd wprowadzi kolejną autopoprawkę projektu budżetu.

Paweł Kubisiak, [email protected]