Rząd prostuje kolejową drogę przez mękę

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2014-03-24 00:00

Resort infrastruktury zmienia przepisy dotyczące dopuszczania do eksploatacji pociągów i budowli kolejowych. Ma być sprawniej, ale firmy mają sporo wątpliwości.

Rząd dostosowuje do unijnych norm przepisy związane z dopuszczaniem do ruchu pojazdów i infrastruktury kolejowej. Obecnie legislacyjny bałagan powoduje, że wydawanie zaświadczeń przez Urząd Transportu Kolejowego (UTK) trwało miesiącami, a niekiedy zajmowało nawet wiele lat. Teraz ma być szybciej i sprawniej.

FOT. GK
FOT. GK
None
None

— Projekt ogranicza obciążenia administracyjne dla wnioskodawców. Przewiduje, że nie będą musieli dołączać do wniosku o wydanie świadectwa dokumentacji technicznej wyrobu kolejowego. Prezes UTK będzie wydawał świadectwo dopuszczenia do eksploatacji na podstawie certyfikatu zgodności typu wystawionego przez jednostkę badawczą, której zadaniem będzie ocena zgodności technicznej wyrobu. Skróci to czas niezbędny do realizacji i analizy wniosku — tłumaczy Kamil Migała, rzecznik UTK. Doceniają to Koleje Mazowieckie.

„Wejście w życie proponowanych rozwiązań zredukuje liczbę wydawanych przez prezesa UTK dokumentów oraz zmniejszy się liczba stosowanych przez producentów procedur, ponieważ świadectwo dopuszczenia do eksploatacji będzie wydawane tylko dla pierwszego egzemplarza danego typu. Skróceniu ulegnie czas potrzebny na załatwienie sprawy, gdyż ustawodawca zrezygnował z konieczności zatwierdzania przez prezesa UTK programu prób eksploatacyjnych” — napisał, w ramach konsultacji społecznych, zesław Sulima, członek zarządu Kolei Mazowieckich. Optymizmu nie podzielają PKP Intercity.

„Wymagania dla pojazdów trakcyjnych (…) wydają się nadmiernie wygórowane” — uważa Grzegorz Szkaradek, dyrektor ds. technicznych w PKP IC.

„Część właścicieli i dysponentów wagonów wstrzymuje się z rozpoczynaniem modernizacji ze względu na trudności, jakie będą ich czekać” — wtóruje mu Piotr Maciaszek, wiceprezes Izby Gospodarczej Transportu Lądowego.

Przedsiębiorcy obawiają się, że jeśli, na przykład, będą musieli wymienić jakąś część — nawet nie istotną dla bezpieczeństwa — w starym wagonie czy lokomotywie, będą musieli występować o nowe dokumenty związane z dopuszczeniem do eksploatacji.

PKP Cargo natomiast ma wątpliwości dotyczące przewidzianego w projekcie wydawania świadectw dopuszczenia do eksploatacji urządzeń już dopuszczonych i użytkowanych przed 14 listopada 1997 r. (data wejścia w życie obowiązującej ustawy o transporcie kolejowym). Wątpliwości spółki budzi brak jednoznacznego określenia norm i procedur związanych z badaniem urządzeń eksploatowanych od lat na bocznicach kolejowych. Sporo zastrzeżeń do projektu zgłosili przedstawiciele komercyjnie działających instytucji, zajmujących się m.in. certyfikowaniem infrastruktury kolejowej.

Apelują, by na okres przejściowy, do końca 2015 r., czyli do czasu rozliczenia inwestycji z perspektywy unijnej 2007-13, opublikować załącznik określający uprawnienia i listę podmiotów mogących wydawać dokumenty konieczne w użytkowaniu infrastruktury kolejowej. Piotr Abramczyk, prezes firmy Signal Cert, przekonuje, że jest to „istotne dla zapewnienia ciągłości obecnie prowadzonych zadań certyfikacyjnych w polskim kolejnictwie, a przede wszystkim bezpośrednio związanych z modernizacją infrastruktury kolejowej współfinansowanej przez UE”.