To największy jak dotąd sukces programu „Państwo w państwie”, emitowanego w Telewizji Polsat, powstającego przy współpracy z „Pulsem Biznesu”. Sąd Okręgowy w Opolu uniewinnił oskarżonego o produkcję amfetaminy na wielką skalę Krzysztofa Stańkę, właściciela ośrodka wypoczynkowego Kormoran w Turawie.
— Bardzo dziękuję dziennikarzom Polsatu i „Pulsu Biznesu” za to, że zajęli się moją sprawą, dając mi szansę opowiedzenia o krzywdzie, która mnie spotkała. Przesiedziałem 2 lata w areszcie,bo prokuratura urządziła na mnie nagonkę i oskarżyła na podstawie tylko jednego dowodu — kłamliwych zeznań gangstera. Dopiero teraz zacząłem wierzyć w sprawiedliwe sądy — mówi Krzysztof Stańko.
Śledztwo przeciwko niemu przez 7 lat prowadził prokurator Roman Pietrzak z Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Bezgranicznie wierzył zeznaniom Macieja B., zwanego w półświatku „Grubym”, który naopowiadał, że odpoczywając w ośrodku Kormoran w Turawie widział, jak produkowano tam amfetaminę.
Krzysztof Stańko miał wytwarzać rocznie pół tony narkotyku i przemycać do Niemiec. Po nalocie uzbrojonych antyterrorystów z CBŚ na ośrodek w 2003 r. Krzysztof Stańko trafił na 2 lata za kraty. Łącznie w tej sprawie aresztowano kilkanaście osób. „Gruby” osiągnął swój cel, którym był status świadka koronnego. Dzięki temu zapewnił Mimo że technicy policyjni przebadali Kormoran wzdłuż i wszerz, nie znaleźli nawet śladu narkotyku.
Nie zniechęciło to prokuratora Romana Pietrzaka, który sporządził akt oskarżenia na podstawie jedynego dowodu w postaci zeznań „Grubego”.
sobie bezkarność w sprawie tzw. gangu „Cygana” (wsypał dawnych kompanów). Mimo że technicy policyjni przebadali Kormoran wzdłuż i wszerz, nie znaleźli nawet śladu narkotyku. Nie zniechęciło to prokuratora Romana Pietrzaka, który sporządził akt oskarżenia na podstawie jedynego dowodu w postaci zeznań „Grubego”. Już wtedy „Gruby” był po odsiadce 5 lat więzienia za wymuszanie pieniędzy od rodzin osób, które na skutek jego oskarżeń siedziały w areszcie.
Za zmianę zeznań żądał od kilku do 20 tys. zł. Wpadł w zasadzkę znanego detektywa. Mimo skazania prokurator utrzymał „Grubemu” status świadka koronnego i nadal mu wierzył. Podczas procesu Krzysztofa Stańki gangster notorycznie nie stawiał się na rozprawy. Doprowadzała go policja.
Sąd nie dał się jednak nabrać. Stwierdził, że prokuratura nie przedstawiła dowodów na produkcję narkotyków przez Krzysztofa Stańkę w ośrodku Kormoran, a zeznania Macieja B. są niewiarygodne.
— Ten wyrok był jak balsam na moją duszę. Prokurator Pietrzak sczerwieniał. Myślałem, że padnie ze wstydu na sali sądowej. Miałem satysfakcję — opowiada Krzysztof Stańko. Jak wyrok komentuje katowicka prokuratura?
— Czekamy na pisemne uzasadnienie wyroku. Wniesiemy apelację — mówi Leszek Goławski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. „Gruby” z powodzeniem miesza w kilku innych śledztwach, oskarżając o przestępstwa niewinnych ludzi. Prokuratura nie zamierza odebrać mu statusu świadka koronnego.