Osoby bezpośrednio związane ze sprawą wyjaśniają, że Samsung podjął drastyczną decyzję po tym jak niektóre telekomy z USA (w tym AT&T i T-Mobile USA) i Australii (Telstra) przestały sprzedawać model Note 7s po otrzymaniu informacji, że urządzenia, które zostały wymienione a mające być już bezpieczne, również przegrzewają się i stają w płomieniach.

Doniesienia te z miejsca odbiły się na wycenie akcji Samsunga, która na parkiecie w Seulu zapikowała o około 5 proc.
Koszmar trwa nadal – ocenia Bryan Ma, wiceprezes działu urządzeń do badań w firmie IDC. Oznacza to, że trwająca już od kilku tygodni akcja wymiany niesprawnych urządzeń najdrożej wersji smartfonu Samsunga okazuje się nieskuteczna, a co gorsze jeszcze mocniej podkopuje zaufanie do koreańskiej firmy. Dotychczas program wymiany lub gratyfikacji obejmował na świecie około 2,5 mln smartfonów.