Sanwil nie zdąży przejąć w maju

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2008-05-27 00:00

List intencyjny w sprawie zakupu znowu zostanie przedłużony. Tym razem do końca wakacji.

List intencyjny w sprawie zakupu znowu zostanie przedłużony. Tym razem do końca wakacji.

Producent wyrobów powlekanych i sztucznych skór nie zdąży już w maju zrealizować zapowiadanego od miesięcy przejęcia zagranicznej spółki. Jej nazwa nie była ujawniona, wiadomo tylko, że chodzi o firmę z branży, działającą na terenie UE. Sanwil jeszcze w listopadzie podpisał list intencyjny w sprawie akwizycji. Jako termin realizacji transakcji najpierw podał marzec, potem koniec maja.

— Nie zdążymy — mówi Jacek Rudnicki, prezes Sanwilu.

Zapewnia, że wszystko jest na dobrej drodze. Obiekt przejęcia jest już przebada- ny od strony finansowej i prawnej.

— Spółka mi się podoba, ale co najważniejsze, także radzie nadzorczej. Due diligence wypadło nawet lepiej, niż myśleliśmy — mówi prezes Sanwilu.

Do dopracowania zostało kilka szczegółów, więc Jacek Rudnicki zapewnia, że dopnie transakcję do końca wakacji. Wartość listu intencyjnego ma zostać przedłużona do końca sierpnia.

Sanwil informował wcześniej, że równolegle prowadzi rozmowy w sprawie zakupu kolejnych dwóch zagranicznych przedsiębiorstw z tej samej branży. Jaki jest ich obecny stan?

— W jednym przypadku odłożyliśmy negocjacje do lamusa. Byłoby nieroztropnie przejmować trzy firmy właściwie w tym samym czasie. Z drugą firmą dobrze nam się rozmawia i posuwamy się do przodu — wyjaśnia Jacek Rudnicki.

Tego przejęcia prezes spodziewa się po wakacjach. Jeśli uda mu się zrealizować te zapowiedzi, Sanwil przynajmniej podwoi obroty, które w 2007 r. wyniosły blisko 48 mln zł.

Mając w planach zakupy, przemyska firma na początku marca zebrała z emisji z prawem poboru około 52 mln zł. Gotówka czeka na bezpiecznych lokatach. Według prezesa, wystarczy jej na pierwsze przejęcie. Drugie trzeba będzie wesprzeć kredytami.