Silesia walczy o walcownię rur

Maria Trepińska
opublikowano: 2008-02-28 00:00

Zarząd WRJ zaskarżył decyzję sądu o upadłości likwidacyjnej. To może zniechęcić Romana Karkosika i rosyjski TMK do przejęcia walcowni.

Zarząd WRJ zaskarżył decyzję sądu o upadłości likwidacyjnej. To może zniechęcić Romana Karkosika i rosyjski TMK do przejęcia walcowni.

Walcownia Rur Jedność (WRJ), najdłuższa, trwająca 28 lat, ale nieukończona inwestycja w Siemianowicach Śląskich, która pochłonęła ponad 0,5 mld zł państwowych pieniędzy, traci szanse na inwestora. 23 stycznia katowicki sąd gospodarczy ogłosił upadłość likwidacyjną. Do pracy przystąpił syndyk Jan Czyszczoń. Szykował WRJ na sprzedaż. Potencjalni inwestorzy mogli ją kupić bez długów. Zainteresowanie deklarowali Roman Karkosik, znany inwestor giełdowy, i rosyjski koncern TMK.

Teraz syndyk ma problem.

— Pełnomocnicy zarządu WRJ złożyli zażalenie na decyzję sądu w sprawie ogłosze- nia upadłości likwidacyjnej — mówi Jan Czyszczoń.

 

Układ z TFS

Syndyk WRJ liczy, że do połowy marca zapadną ostateczne decyzje. Sąd po zapoznaniu się z zażaleniem WRJ, wspieranym przez zarząd państwowego Towarzystwa Finansowego Silesia (TFS), może wniosek oddalić albo uwzględnić.

Z naszych informacji wynika, że TFS, które utopiło kilkaset milionów złotych w WRJ i zależne spółki zadaniowe — Walcownię Rur Silesia (WRS) i Ferex — domaga się ogłoszenia przez sąd upadłości likwidacyjnej z układem. Nowe rozwiązanie w prawie upadłościowym umożliwia przejęcie masy upadłościowej przez jednego z wierzycieli i spłatę pozostałych zgodnie z zawartym układem. Głównym rozgrywającym chce być TFS.

 

Ryzykowna oferta

Zdaniem ekspertów, jeśli TFS przejmie WRJ i wystawi ją na sprzedaż, dla potencjalnego inwestora będzie to ryzykowna oferta. Chodzi o pomoc publiczną, z jakiej korzystała WRJ.

— Gdyby potencjalny inwestor, np. pan Karkosik, nabył walcownię od TFS, musiałby zwrócić tzw. pomoc publiczną. Chodzi o to, że spółka skarbu państwa, czyli TFS, nabyła poprzez swoją spółkę zależną WRS wierzytelności WRJ. Jest to niedozwolona pomoc publiczna, więc sprawą zajęłaby się Komisja Europejska — mówi Eugeniusz Majza, jeden z udziałowców WRJ.

W grę może wchodzić zwrot ponad 100 mln zł. Zarząd TFS nie udziela żadnych informacji na ten temat.

Tymczasem syndyk WRJ wystosował pismo do WRS i Ferex, spółek zależnych TFS, w którym domaga się 0,6 mln zł na prowadzenie likwidacji WRJ. Od 23 stycznia musi na bieżąco regulować rachunki, m.in. płacić podatki, a WRJ nie prowadzi działalności.

Jeśli syndyk nie dostanie pieniędzy na likwidację, sąd może umorzyć upadłość likwidacyjną. W konsekwencji spadną szanse na sprzedaż walcowni przez syndyka potencjalnemu inwestorowi bez historycznych obciążeń.

Maria Trepińska

[email protected] % 022-333-99-99

0,5

mld zł

Tyle wynoszą długi WRJ.