Zakończyła się subskrypcja na certyfikaty funduszu Skarbiec Nieruchomości. Fundusz zainwestuje od 30 do 150 mln zł w nieruchomości: grunty, biurowce, akcje firm związanych z rynkiem, a notowanych na giełdzie, oraz być może, mieszkania.
Tydzień temu upłynął termin subskrypcji certyfikatów inwestycyjnych specjalistycznego funduszu zamkniętego Skarbiec-Nieruchomości. Oferta obejmowała co najmniej 300 tys., ale nie więcej niż 1,5 mln certyfikatów o wartości 100 zł każdy.
Skarbiec-Nieruchomości to oferta przeznaczona dla tych wszystkich osób, które chcą inwestować w nieruchomości bez konieczności posiadania dużego kapitału i specjalistycznej wiedzy. Dodatkowo, zdaniem Andrzeja Dorosza, prezesa TFI Skarbiec, ryzyko ponoszone przy takiej działalności rozłożone będzie na wiele osób. Skarbiec-Nieruchomości inwestować będzie przede wszystkim w prawa własności lub udziały we współwłasności gruntów o przeznaczeniu budowlanym, a w następnej kolejności w prawa własności lub udziały we współwłasności budynków i lokali mieszkalnych. Wybór tego rodzaju obiektów przedstawiciele firmy uzasadniają przekonaniem, że „takie inwestycje tradycyjnie uważane są za bezpieczne i zyskowne”. Dodatkowo oczekują, że wejście Polski do Unii Europejskiej zaowocuje wzrostem ceny na nieruchomości.
— Według naszych szacunków, fundusz powinien przynosić realny zysk około 12 proc. w skali roku. Kryterium doboru lokat będzie analiza potencjału wzrostu wartości rynkowej nieruchomości oraz analiza przewidywanego dochodu, jaki będzie można uzyskać oraz płynność inwestycji — mówi Marcus Nagel, wiceprezes TFI Skarbiec.
Fundusz zamierza lokować także w akcjach spółek działających na rynku nieruchomości.
Prawo własności nieruchomości należeć będzie do funduszu. Posiadacz certyfikatów na okaziciela będzie właścicielem, odpowiedniej do ich ilości, części aktywów funduszu.
Pierwsze operacje finansowe mogą mieć miejsce najwcześniej na przełomie kwietnia i maja. Prawdopodobnie jednak będą to transakcje dotyczące papierów dłużnych, a dopiero potem nieruchomości. Według Marcusa Nagela, w tej chwili tworzony jest w ramach instytucji dział, którego zadaniem będzie prowadzenie działalności inwestycyjnej. Jako najatrakcyjniejsze lokalizacje traktowane są duże miasta — Warszawa, Kraków, Katowice i Poznań.
— Chcemy zainwestować przede wszystkim w obiekty komercyjne, takie jak biurowce oraz w grunty, na których miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego pozwala budować obiekty biurowe, galerie handlowe, magazyny czy centra logistyczne. Nie jest wykluczone, że zdecydujemy się na prowadzenie w ramach spółki inwestycji na takich działkach. Pewne jest, że nie zainwestujemy raczej w jeden obiekt. W tej chwili uważamy, że powinniśmy posiadać 10-15 projektów w portfelu funduszu — mówi pragnący zachować anonimowość przedstawiciel funduszu Skarbiec-Nieruchomości.
Fundusz nie wyklucza inwestowania w akcje notowanych na giełdzie spółek, działających w sektorze nieruchomości.
Branża ocenia inicjatywę
Na giełdzie brakuje spółek dla funduszu
Rozpoczynający działalność fundusz Skarbiec-Nieruchomości postrzegany jest przez branżę jako działanie, którego efekty mogą być widoczne dopiero po kilku latach. Skłania on jednak przedstawicieli działających w branży do życzliwego stosunku do tej inicjatywy. Upatrują w niej zachętę dla innych instytucji finansowych do podejmowania takich inicjatyw. Przedsiębiorcy zauważają też, że na warszawskiej giełdzie właściwie nie ma firm odpowiadających oczekiwaniom funduszu.
Pragnący zachować anonimowość analityk DM BIG BG
- Na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych właściwie nie ma firm, które mogłyby odpowiadać opisowi spółek, którymi zainteresowany jest fundusz Skarbiec-Nieruchomości. Są firmy budowlane, które mogą posiadać jakiś obiekt komercyjny, ale oznacza to tylko tyle, że zbankrutował deweloper i firma przejęła obiekt. Fundusz nie będzie więc miał wpływu na zmiany zainteresowania klientów na giełdzie.
Krzysztof Bochus dyrektor ds. marketingu JW Construction Holding
- Nie jest moją rolą komentowanie zasadności inwestowania, lub nie, w fundusz Skarbiec-Nieruchomości. Jednak mimo spowolnienia koniunktury na rynku nadal uważam, że inwestowanie w nieruchomości to dobry pomysł, pod warunkiem, że traktowane będzie jako działanie długofalowe. Wzrost rynku i konkurencja na nim sprawiają, że klient ma możliwość wyboru atrakcyjnej oferty odpowiedniej dla siebie. Na rynku inwestycyjnym w nieruchomości w Polsce nie ma obecnie zbyt wielu zasobnych inwestorów.
Grzegorz Kiełpsz członek zarządu Dom Development
- Inwestowanie w nieruchomości to bardzo trudna dziedzina rynku. Może się okazać, że wyniki będą zadowalające w znacznie dłuższej niż oczekiwana perspektywie. Wpływ takich funduszy na ożywienie na rynku nieruchomości może mieć miejsce dopiero po kilku latach działania tego typu instytucji.
Mariusz Kozłowski dyrektor marketingu, członek zarządu Globe Trade Centre
- Jest to krok we właściwym kierunku, ponieważ dotychczas nie było na rynku polskim takiej oferty funduszu inwestycyjnego. Jednak w porównaniu z aktywami funduszy zagranicznych, nie jest to oferta, która może mieć w tej chwili znaczny wpływ na bieżący rozwój rynku nieruchomości w Polsce. Może natomiast spowodować wprowadzanie tego typu działalności przez inne instytucje finansowe, a przez to tworzyć ramy instytucjonalne dla inwestowania w nieruchomości.