Skok dochodów Rosji z ropy o 50 proc. Przemysł naftowy kwitnie pomimo sankcji

Oskar NawalanyOskar Nawalany
opublikowano: 2024-07-03 14:50

Dochody rosyjskiego rządu z przemysłu naftowego wzrosły w czerwcu o prawie 50 proc. w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Rosyjscy producenci dostosowali się do międzynarodowych sankcji, uzyskując wyższe ceny za swoje eksportowane surowce – podaje agencja Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Podatki związane z ropą wyniosły w ubiegłym miesiącu 590,6 miliarda rubli (6,7 mld USD) w porównaniu do 402,8 miliarda rubli w czerwcu 2023 roku, zgodnie z obliczeniami agencji Bloomberg opartymi na danych rosyjskiego ministerstwa finansów. Łączne dochody z ropy i gazu wzrosły o 41 proc., osiągając 746,6 miliarda rubli, jak podało ministerstwo.

Wzrost ten jest wynikiem wyższych cen ropy Urals, kluczowej mieszanki eksportowej Rosji, oraz słabszego kursu rubla. Ministerstwo finansów obliczyło podatki na czerwiec na podstawie ceny Urals wynoszącej 67,37 USD za baryłkę, w porównaniu do 53,50 USD rok wcześniej. Jednocześnie rosyjska waluta osłabiła się o 15 proc. w stosunku do poprzedniego roku, do 90,88 rubla za USD, co przyczyniło się do wyższych dochodów budżetowych. Cena rosyjskiej ropy przekraczała limit 60 USD nałożony przez grupę siedmiu uprzemysłowionych krajów (G7). Środek ten miał na celu ograniczenie napływu petrodolarów i możliwości finansowania wojny przez Kreml przeciwko Ukrainie, jednocześnie utrzymując rosyjską ropę na globalnym rynku.

Ograniczenia nałożone przez G7, które limitują dostęp do zachodnich usług transportowych i ubezpieczeniowych, zostały wzmocnione europejskim zakazem importu większości rosyjskiej ropy i produktów naftowych. Moskwa jednak zdołała dostosować się do tych restrykcji, wykorzystując rozległą flotę tankowców działających poza oficjalnym systemem oraz przekierowując dostawy ropy do klientów spoza Zachodu, głównie w Azji.