Śmiertelny wypadek opóźnia premierę SUV-a Xiaomi

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2025-04-23 11:00

Xiaomi, chiński gigant technologiczny, który w ostatnich latach dynamicznie wkroczył na rynek motoryzacyjny, aspirując do roli jednego z liderów wśród producentów pojazdów elektrycznych — obok rodzimego BYD oraz amerykańskiej Tesli — napotkał poważne komplikacje w realizacji swoich ambitnych planów.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Pod koniec marca doszło do tragicznego wypadku z udziałem nowego modelu sedana Xiaomi SU7. Samochód, którym podróżowały cztery osoby, niespodziewanie zjechał z drogi i uderzył w przydrożną konstrukcję. W wyniku zdarzenia z 29 marca zginęły trzy kobiety, a jedna osoba w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Oficjalne przyczyny wciąż nie zostały podane do wiadomości publicznej. Chińskie władze wszczęły szczegółowe dochodzenie, koncentrując się zarówno na czynnikach technicznych, jak i możliwych błędach ludzkich.

Incydent wywołał falę niepokoju wśród potencjalnych klientów i inwestorów, a Xiaomi, chcąc zapobiec eskalacji kryzysu wizerunkowego, zdecydowało się na natychmiastową rewizję swoich planów. Firma ogłosiła, że planowana na czerwiec lub lipiec premiera elektrycznego SUV-a YU7 zostaje przesunięta na czas nieokreślony. Podjęto także decyzję o przełożeniu dorocznego spotkania z inwestorami — pierwotnie zaplanowanego na koniec kwietnia — na czerwiec.

Eksperci podkreślają, że ten tragiczny wypadek stanowi poważne zagrożenie dla projektu firmy związanego z pojazdami EV wartego ponad 10 miliardów dolarów. Jak dotąd Xiaomi wprowadziło na rynek zaledwie jeden model pojazdu elektrycznego. Rozszerzenie oferty o SUV-a miało znacząco zwiększyć konkurencyjność marki na tle bardziej ugruntowanych rywali, zwłaszcza na kluczowym, chińskim rynku motoryzacyjnym — największym na świecie.

Warto zaznaczyć, że jeszcze w marcu, na fali pozytywnych wyników finansowych i rekordowego wzrostu przychodów (największego od 2021 roku), Xiaomi z optymizmem podniosło swój cel dostaw na rok 2025 do 350 000 pojazdów elektrycznych. Obecna sytuacja jednak rzuca cień na te ambitne plany.

Nie pozostało to bez wpływu na giełdę. W następstwie doniesień o wypadku i opóźnieniu premier, akcje Xiaomi na giełdzie w Hongkongu odnotowały spadek o ponad 4 proc. w ciągu kilku dni. Obecnie cena jednej akcji spółki oscyluje wokół 14,30 HKD (stan na 23 kwietnia 2025 r.), co oznacza lekką korektę po wcześniejszych spadkach, ale wciąż daleko jej do poziomów sprzed marcowego wypadku. Różnica sięga około 20 proc.