Socha kupuje, aby uśrednić

AS, KPR
opublikowano: 2008-07-17 00:00

Jacek Socha, były minister skarbu, ostrzega, że na odbicie na giełdzie możemy jeszcze poczekać.

Jacek Socha, były minister skarbu, ostrzega, że na odbicie na giełdzie możemy jeszcze poczekać.

Obecnie Jacek Socha jest partnerem i wiceprezesem PricewaterhouseCoopers (PwC) w Polsce. Mimo pesymizmu nie rezygnuje jednak z zakupów.

— Cały czas coś tam kupuję na giełdzie, ponieważ muszę obniżać swoją średnią cenę zakupu. Inaczej w przyszłości bym coś stracił — powiedział w środowej radiowej audycji EKG w TOK FM.

Na razie wydarzenia na giełdzie pokrywają się ze scenariuszem nakreślonym przez Jacka Sochę w kwietniowym wywiadzie udzielonym „PB”.

— Mówiłem jakiś czas temu, że w analizie technicznej jest widoczny spadek (indeksu WIG20 — przyp. red.) do 2500 pkt — wspominał wczoraj wiceprezes PwC.

Ten jakiś czas temu to 11 kwietnia. Wówczas na portalu pb.pl ukazała się skrócona wersja wywiadu z Jackiem Sochą (pełną wersję opublikowaliśmy w „PB” z 14 kwietnia).

Przypomnijmy, że wiceprezes PwC ostrzegał wtedy, że analiza techniczna sugeruje, iż na GPW większe wzrosty może poprzedzić jeszcze jedna fala spadkowa, a WIG20 może odbić się w górę dopiero od 2500-2600 pkt. WIG20 wówczas mocno spadał. 10 kwietnia na zamknięciu był wart 2988, a 11 kwietnia 2892 pkt.

Obecnie Jacek Socha, choć mówi, że kupuje, to ma ostrożne podejście do rynku akcji.

— Nie widzę żadnych psychologicznych sygnałów, że już czas na zakupy. Uważam, że czas do kupna określi giełda nowojorska. Jeżeli z Ameryki przyjdzie sygnał, to będą zakupy, i to dość ostre — powiedział były wiceminister skarbu w porannej audycji EKG Radia TOK FM.

„PB” z 14 kwietnia 2008 r.

Prawie „10”: Jacek Socha pomylił się niewiele — WIG20 spadł już poniżej 2500 pkt, a odbicia jeszcze nie ma. Ale jego prognoz nie warto lekceważyć.