Solaris atakuje rynek szwajcarski

Paweł Janas
opublikowano: 2003-09-12 00:00

Zastój na polskim rynku autobusów zmusza producentów do szukania zagranicznych rynków zbytu. Wielkopolski Solaris ru- szył ostatnio na podbój Szwajcarii.

Krajowy rynek motoryzacyjny nie rozpieszcza producentów autobusów. Gdyby nie zakup gimbusów przez resort edukacji, sprzedaż na krajowym rynku wyglądałaby katastrofalnie. Stąd też producenci agresywnie poszukują rynków zbytu za granicą. Dobrym przykładem jest firma Solaris Bus & Coach z Bolechowa pod Poznaniem. Ostatnio duże nadzieje jej właściciele wiążą z rynkiem szwajcarskim.

— W czwartek podpisaliśmy kontrakt na dostawy 25 autobusów do miasta Winterthur. Liczymy także na zwycięstwa w przetargach na 60 trolejbusów dla innych miast szwajcarskich — opowiada Krzysztof Olszewski, prezes Solarisa.

Zakład w Bolechowie ma nadzieję, że na tym przygoda szwajcarska się nie skończy.

— We wrześniu przyjeżdża do nas delegacja miast zainteresowanych zakupem trolejbusów — dodaje prezes.

Poza Szwajcarią producent autobusów z Wielkopolski obecny jest także m.in. na Łotwie, w Niemczech, Włoszech, Słowacji i Estonii.

— W tym roku planujemy sprzedanie około 370 autobusów, z tego na eksport trafi 180 — informuje Andrzej Drygas, dyrektor marketingu Solarisa.

Duże nadzieje spółka wiązała niedawno z rynkiem południowo- amerykańskim, a szczególnie z Chile. Krzysztof Olszewski przyznaje jednak, że na razie tamtejsze miasta nie mają środków, by organizować przetargi.

Według danych firmy JMK, monitorującej rynek autobusów, w I połowie 2003 r. zostały wyeksportowane z naszego kraju 403 autobusy, o 26,30 proc. więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Zdaniem analityków, ożywienie sprzedaży eksportowej nie powinno dziwić.

— Autobusy wytwarzane w Polsce cechuje stosunkowo niski koszt produkcji i wysoki standard jakości — twierdzi Aleksander Kierecki, szef firmy JMK.