- Jesteśmy w końcówce cyklu, więc z pewnością są miejsca, gdzie ludzie są bardziej na skali po stronie chciwości niż strachu – powiedział Solomon. - W otoczeniu, gdzie pieniądze są tak tanie przez tak długi czas nie ma wątpliwości, że ludzie sięgają po większe zwroty – dodał.
Amerykański rynek akcji wzrósł prawie trzykrotnie przez minione dziewięć lat podczas gdy Rezerwa Federalna trzymała stopy procentowe w pobliżu historycznych minimów.

W miarę jak bank centralny zaczyna podwyższać stopy rzadko takie cykle zacieśniania polityki monetarnej przebiegają gładko, podkreślił Solomon. Historia pokazuje, że „rynki gwałtowniej zmieniają wyceny niż oczekują ludzie”, dodał.
Solomon powiedział, że trudno przewidzieć nadejście korekty, ale dostrzega oznaki chciwości nie tylko na rynku obligacji, ale także w przypadku wycen niektórych spółek.
- Ludzie sięgają po spółki wzrostowe, ale kiedy popatrzeć na grupę tych wzrostowych spółek i cenę, którą ludzie płacą za przyszły wzrost, to jest ona bardzo wysoka. W pewnym momencie może dojść tam do korekty – stwierdził.