Stal z Rumunii zasili hutę Liberty w Częstochowie

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2024-02-26 20:00

Brytyjski inwestor, mający korzenie w Indiach, zapowiada uruchomienie walcowni i stalowni w Częstochowie, które od miesięcy nie pracują.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • kiedy pracownicy spodziewają się uruchomienia zakładu w Częstochowie
  • jaki wpływ na rynek ma wstrzymanie produkcji
  • dlaczego nie można wznowić produkcji w Ostrawie i jak zamknięcie tamtej huty wpływa na europejski handel stalą
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Brytyjska grupa Liberty, należąca do pochodzącego z Indii przemysłowca Sanjeeva Gupty, obiecuje rychłe wznowienie produkcji w hucie Częstochowa, którą kilka lat temu kupiła od syndyka. Częstochowski zakład należy do największych producentów blach grubych, które mogą być wykorzystywane w energetyce, budownictwie infrastrukturalnym, przemysłach maszynowym, stoczniowym i zbrojeniowym. W ostatniej dekadzie często wpadał w tarapaty skutkujące wstrzymaniem produkcji. Od kilku miesięcy na postojowym są także pracownicy huty. Liczą na wznowie produkcji i kompleksową modernizację zakładu, by mógł stabilnie funkcjonować.

Inwestor tłumaczy problemy słabą koniunkturą, ale branżowi specjaliści uważają, że to niejedyna przyczyna. Kłopotów całej grupy Liberty upatrują także w upadku firmy Greensill Capital, która finansowała imperium Sanjeeva Gupty. Zbiegły się one w czasie z wejściem grupy do częstochowskiej huty, utrudniając jej restrukturyzację i rozwój.

Do Częstochowy przyjedzie stal z Galati

Wkrótce sytuacja ma nieco się poprawić. Grupa Liberty uruchomiła niedawno, także będącą na postojowym, hutę w Rumunii i dzięki niej zamierza wznowić produkcję w Częstochowie. „Zamierzamy rozpocząć dostawę wlewków do Częstochowy od Liberty Galati w Rumunii i ponownie uruchomić walcownię” — czytamy w odpowiedzi biura prasowego grupy Liberty na pytania PB.

Jej przedstawiciele zapewniają, że zostanie uruchomiony także piec w Częstochowie, dzięki któremu będzie można wytapiać stal na potrzeby produkcji specjalistycznych blach o niższym śladzie węglowym.

Pracownicy liczą na start produkcji w marcu

Częstochowska huta jest na postojowym do 3 marca. Inwestor nie informuje, kiedy wznowi produkcję. Termin zakończenia postoju przekładał już kilkakrotnie. Pracownicy mają nadzieję, że zakład ruszy jeszcze w marcu.

— Dotychczas nie mieliśmy podstaw, by wierzyć w rychłe uruchomienie walcowni, ale po wznowieniu produkcji w Rumunii przywrócenie jej także u nas staje się bardziej realne. Dotychczas inwestor tylko deklarował wznowienie pracy, niedawno jednak zostały zlecone analizy dotyczące zatrudnienia i kosztów uruchomienia urządzeń, co może być symptomem potwierdzającym, że faktycznie produkcja zostanie wznowiona — twierdzi Robert Gonera, przewodniczący Solidarności w częstochowskiej hucie.

Z informacji załogi wynika, że zakład ruszy w połowie marca.

— Żeby tak się stało, najpóźniej 4-9 marca musimy mieć uzgodnione warunki współpracy z kontrahentami, zapewnione dostawy mediów itp. Wówczas będzie realne uruchomienie działalności w marcu i dostarczenie na rynek pierwszych wyrobów pod koniec marca lub na początku kwietnia — dodaje Robert Gonera.

Mimo postojowego huta regularnie płaci wynagrodzenia pracownikom. Na zawirowania w płatnościach skarżyli się natomiast sprzedawcy materiałów i mediów. Uzgodnienie z nimi dostaw ma kluczowe znaczenie dla wznowienia produkcji.

Eksperci mają nadzieję, że huta wróci na rynek, dzięki czemu wzrośnie udział krajowej produkcji, która ostatnio mocno spadła.

— Produkcja blach grubych w Polsce drastycznie spadła w 2023 r. — o 55 proc. względem 2022 r. Liberty Częstochowa ma zdecydowanie największe moce produkcyjne w asortymencie blach grubych, więc ograniczenia produkcji tego zakładu mają duży wpływ na krajowy rynek, zwłaszcza w zakresie blach konstrukcyjnych dla budownictwa czy przemysłu stoczniowego. Zużycie blach grubych w Polsce zmniejszyło się o 12 proc. w 2023 r., a produkcja krajowa stanowiła jedynie 20 proc. wielkości zapotrzebowania wobec 40 proc. w 2022 r. Liczymy, że w obecnym roku te proporcje poprawią się na rzecz krajowej produkcji — mówi Mirosław Motyka, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej (HIPH).

Informuje też, że eksport slabów, czyli półwyrobów płaskich do produkcji blach grubych, z Rumunii w 2023 r. wyniósł w sumie około 21 tys. ton. Większość materiału została wysłana do Węgier, a około 1,5 tys. ton do Polski. Zaznacza, że skoro nie jest możliwe produkowanie wystarczającej ilości materiału w częstochowskiej stalowni oraz dostarczenie go do walcowni w Częstochowie, to dobrze, że podjęto decyzję o kontynuacji produkcji blach grubych na bazie dostaw z Rumunii.

Czeska huta jeszcze postoi

Mniejsze niż w Częstochowie natomiast jest prawdopodobieństwo uruchomienia huty w czeskiej Ostrawie, także należącej do grupy Libery i będącej na postojowym. Zawieszenie produkcji wynika z problemów we współpracy Liberty Ostrawa z czeskim Tamehem, czyli dostawcą prądu należącym do polskiego Tauronu i ArcelorMittal Poland (AMP). Huta w Ostrawie jest jego jedynym odbiorcą. Miała problemy z płatnościami, więc dostawca złożył wniosek o upadłość. Przedstawiciele grupy Liberty w mejlu przysłanym PB zapewniają, że huta w Ostrawie ma plan restrukturyzacji, który zapewnia wypłacalność, wznowienie działalności i spłatę wierzycieli, ale bez dostaw z Tamehu nie będzie mogła ponownie uruchomić wielkiego pieca i stalowni.

Problemy czeskiej huty poróżniły Tauron i AMP, które od tygodni spierają się o wykup udziałów w całym Tamehu, nie tylko działającym w Czechach, ale także na polskim rynku.

Wstrzymanie produkcji w Ostrawie skutkuje też ograniczeniem dostaw z Czech do Polski.

— W ubiegłym roku spadek dostaw wyrobów stalowych z Czech na polski rynek wyniósł 13 proc. Wskaźnik był bliski spadkowi zapotrzebowania na stal w Polsce [11 proc. — red.] Lukę w dostawach z Czech oraz spadek produkcji wyrobów stalowych w Polsce wykorzystały inne kraje. Dostawy stali do naszego kraju zwiększyły zwłaszcza Włochy zasilane półwyrobami z Rosji, a także Niemcy, Ukraina i Słowacja — mówi Mirosław Motyka.

Walka o pomoc

Niedawno pracownicy czeskiej huty protestowali, domagając się uruchomienia zakładu. Zorganizowaną przez nich akcję wsparli przedstawiciele pracowników z różnych polskich hut, np. z Federacji Związków Zawodowych Metalowców i Hutników. Reprezentanci pracowników hut w Częstochowie i Ostrawie liczą na pomoc rządów Polski i Czech w uruchomieniu produkcji w obu zakładach. Ministerstwo Aktywów Państwowych w odpowiedzi na pytania PB o to, czy monitoruje sytuację częstochowskiej huty, czy rozmawia z właścicielem o utrzymaniu produkcji i restrukturyzacji zakładu, czy bierze pod uwagę upadłość huty i czy w sytuacji takiego zagrożenia planuje podjąć działania mające na celu ochronę firmy oraz miejsc pracy, odpowiedziało, że huta jest firmą prywatną, a skarb państwa nie ma w niej udziałów.

Przedstawiciele polskich i czeskich hut zaczynają także wspólnie zabiegać o opracowanie unijnych i krajowych programów dotyczących transformacji energetycznej sektora. Przekonują, że bez wsparcia nie będzie on w stanie ograniczyć emisyjności i konkurować z dostawcami spoza Unii Europejskiej. Zapowiadają konferencje, podczas których będą prowadzone rozmowy dotyczące możliwości zorganizowania pomocy.

Przedstawiciele grupy Liberty zapewniają, że współpracują z rządami w Europie Środkowo-Wschodniej oraz Unii Europejskiej w sprawach dotyczących „poważnych wyzwań strukturalnych stojących przed producentami stali w regionie”.