Prawo i Sprawiedliwość jest zadowolone z pierwszych 100 dni prezydentury Lecha Kaczyńskiego. Znacznie gorzej oceniają prezydenta posłowie opozycji.
W opinii szefa Klubu Parlamentarnego PiS Przemysława Gosiewskiego, podjęte w tym czasie działania zapowiadają prezydenturę aktywną. Gosiewski uważa, że dotąd prezydent skupił się głównie na sprawach międzynarodowych i odniósł sukcesy, co pozytywnie wpłynęło to na prestiż naszego kraju i załagodziło konflikty - na przykład w stosunkach Polski z Niemcami czy Francją. W dziedzinie polityki wewnętrznej - w opinii Gosiewskiego - na uwagę zasługuje zgłoszenie przez prezydenta projektu reformy WSI.
Podobne zdanie ma marszałek Sejmu Marek Jurek. Według niego pierwsze sto dni prezydentury Lecha Kaczyńskiego to dobry start do realizacji polityki IV Rzeczpospolitej. Marek Jurek powiedział, że prezydent sprawdził się zarówno w polityce wewnętrznej, jak i na arenie międzynarodowej .
Dobrze sto dni prezydenta Kaczyńskiego ocenia Samoobrona. Andrzej Lepper ma za złe prezydentowi tylko przedłużenie naszej wojskowej obecności w Iraku. Zdaniem szefa Samoobrony Lech Kaczyński miał udaną wizytę w Stanach Zjednoczonych.
Liga Polskich Rodzin chwali i krytykuje prezydenta. Lider LPR Roman Giertych uważa, że zasługą prezydenta jest udana wizyta w USA i ocieplenie relacji z Rosją, wadą brak zdecydowanego sprzeciwu w stosunku do konstytucji europejskiej. Roman Giertych krytykuje prezydenta za całkowite zaangażowanie po stronie PiS oraz za sprawę nieświadomego przyznania orderu generałowi Jaruzelskiemu.
Bronisław Komorowski z Platformy Obywatelskiej uważa, że jeszcze jest za wcześnie na ocenę pracy prezydenta. Komorowski zwrócił uwagę, że przez sto dni dały się zauważyć pewne niedobre tendencje. Jego zdaniem Lech Kaczyński realizuje oczekiwania partii swojego brata. Komorowski o prezydencie
Natomiast w ocenie Wojciecha Olejniczaka pierwsze sto dni prezydentury Lecha Kaczyńskiego to pasmo ciągłych pomyłek. Przewodniczący SLD zaliczył do nich zaangażowanie w sprawy własnej opcji politycznej i brak zdecydowania podczas styczniowego kryzysu wokół uchwalenia budżetu. Olejniczak uważa, że prezydent nie sprawdził się także w kontaktach zagranicznych, a rezultaty jego podróży są zerowe.
DI, IAR