Studenac ruszył po miliony

ARŻ, MZAT
opublikowano: 2024-11-19 14:31

Prawie 800 mln zł ma być warta oferta publiczna chorwackiego Studenaca, którego na giełdy w Warszawie i Zagrzebiu chce wprowadzić fundusz Enterprise Investors.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Miesiąc po wejściu na giełdę Żabki, która przerwała wielomiesięczną debiutową posuchę na GPW, do wejścia na warszawski parkiet przymierza się kolejny detalista - tym razem chorwacki. Zgodnie z zapowiedziami Studenac, kontrolowany przez fundusz Enterprise Investor (EI, dawnego współwłaściciela Dino), rozpoczął ofertę publiczną.

W odróżnieniu od Żabki w ofercie na sprzedaż są nie tylko akcje należące do funduszu private equity, ale także walory nowej emisji, dzięki którym spółka chce sfinansować ekspansję. Oferta obejmuje 24,1 mln nowych i 31,1 mln istniejących akcji, które należą do EI. Cena maksymalna dla polskich inwestorów została ustalona na 14,4 zł, co oznacza, że potencjalna wartość oferty to 795 mln zł. Ostateczna cena zostanie ustalona po zakończeniu budowy księgi popytu.

Do inwestorów detalicznych ma trafić do 10 proc. oferty. Harmonogram przewiduje, że do przydziału akcji dojdzie 2 grudnia, a sam debiut odbędzie się 10 grudnia.

To druga próba przeprowadzenia oferty publicznej i wejścia na GPW od czasu debiutu Żabki. Pierwsza się nie powiodła.

Pod koniec października software house TTMS zawiesił ofertę, z której chciał pozyskać 80 mln zł. Co prawda inwestorzy indywidualni i zgłosili popyt przekraczający przydział w transzy dla detalu, ale instytucje były znacznie ostrożniejsze.

- Niestety pogarszające się w ostatnim czasie nastroje inwestorów na rynku giełdowym przełożyły się na niesatysfakcjonujący poziom cen w ofertach składanych przez inwestorów instytucjonalnych – mówił Sebastian Sokołowski, prezes spółki cytowany w komunikacie dotyczącym zawieszenia oferty publicznej.

Trudności z uplasowaniem oferty – znacznie mniejszej, bo wartej 8 mln zł – ma też działający w branży technologii medycznych Medisensonic, który niedawno wydłużył o miesiąc przyjmowanie zapisów w pre-IPO.

Studenac ruszył z ofertą w dniu, w którym notowania na GPW świeciły na czerwono. We wtorek WIG20 spadał nawet o ponad 4 proc. i znalazł się na najniższym poziomie od ponad roku w związku z eskalacją wojny w Ukrainie.

Potencjalny debiutant jest najszybciej rozwijającą się pod względem przychodów siecią sklepów spożywczych w Chorwacji, a także największą pod względem liczby placówek. Ma ich 1,4 tys. Jak pisaliśmy na początku listopada, w ciągu ostatnich sześciu lat sieć urosła trzykrotnie - organicznie i dzięki przejęciom. W tym czasie dokonała dziewięciu znaczących akwizycji, obejmujących prawie 700 sklepów, oraz otworzyła około 400 nowych placówek. Ostatnia akwizycja we wrześniu 2024 r. to przejęcie słoweńskiej sieci Kea liczącej 32 sklepy, co zapoczątkowało międzynarodową ekspansję Studenaca.

Sieć działa w formacie proximity, czyli niewielkich marketów blisko domu klienta. Jest obecna zarówno w dużych miastach, jak Zagrzeb czy Split, jak również na wsiach. Prowadzi też liczne sklepy na wybrzeżu Adriatyku, czerpiąc korzyści z ruchu turystycznego. Średnioterminowym celem spółki, w którego realizacji pomóc mają pieniądze z IPO, jest rozbudowa sieci do 3,4 tys. placówek do końca 2028 r. Wpływy z emisji mają też pozwolić na redukcję zadłużenia.

Spółka w prospekcie wskazuje, że spodziewa się w perspektywie do 2028 r. średniorocznego wzrostu sprzedaży rzędu 25-30 proc. Ma w tym pomagać ekspansja organiczna i akwizycje. Studenac zakłada, że kluczowa w handlu detalicznym dynamika LFL (czyli sprzedaż porównywalna, bez uwzględniania nowych placówek) będzie stopniowo wyhamowywała „z bardzo wysokich do wysokich jednocyfrowych poziomów".