
Na wyspach trwa właśnie zacięta kampania związana z walką o przywództwo w Partii Konserwatywnej, z którego po licznych skandalach zrezygnował dotychczasowy premier Wielkiej Brytanii – Boris Johnson.
Kandydat na następcę Johnsona wskazał Chiny jako zagrożenie dla UK – Chiny są największym długoterminowym zagrożeniem dla Wielkiej Brytanii oraz światowego bezpieczeństwa gospodarczego i narodowego – powiedział Rish Sunak.
Zdaniem byłego ministra finansów, “zachodni politycy”, w tym brytyjscy zbyt długo – (...) rozwijali czerwony dywan i przymykali oczy na nikczemną działalność i ambicje Chin. Zmienię to pierwszego dnia jako premier – twierdzi kandydat na premiera.
Sunak przedstawił też konkretne rozwiązania. Powiedział, że zabroniłby działalności Instytutów Konfucjusza, które są finansowane przez chiński rząd i wykorzysta kontrwywiad do pomocy brytyjskim firmom z “chińskim szpiegostwem”. Były minister zapowiedział też, że zbada sprawę zakazu chińskiego przejęcia kluczowych brytyjskich aktywów, w tym strategicznie wrażliwych firm technologicznych.
Kontrkandydatką Sunaka jest była minister spraw zagranicznych w rządzie Johnsona – Liz Truss. Nowego szefa Torysów i zarazem prawdopodobnego premiera Wielkie Brytanii powinniśmy poznać po głosowaniu członków Partii Konserwatywnej, 5 września.