
Władze lotniska stwierdziły, że złożona przez grupę funduszy infrastrukturalnych propozycja, zaniżyła wartość lotniska i nie leży w najlepszym interesie akcjonariuszy. Gdyby została przyjęta, byłaby to jedna z największych tego typu transakcji w Australii.
Przed kilkoma dniami Sydney Aviation Alliance, konsorcjum IFM Investors, QSuper i Global Infrastructure Partners, zaproponowały 8,25 AUD za akcję, co stanowiło 42 proc. premię w stosunku do ceny akcji sprzed złożenia propozycji.
Oprócz samej kwestii wyceny w grę wchodzą również przesłanki polityczne i interes kraju. Australijski rząd ma limit własności zagranicznych operatorów portów lotniczych w wysokości 49 proc. Tymczasem o ile IFM, QSuper i UniSuper są podmiotami australijskim, o tyle Global Infrastructure Partners pochodzi ze Stanów Zjednoczonych.
W przypadku ewentualnego podwyższenia oferty do 30 mld AUD i jej zaakceptowania również przez władze kraju, zakup będzie jednym z największych w Australii pod względem wartości przedsiębiorstwa w dolarach amerykańskich, na równi z zakupem operatora centrum handlowego Westfield Group przez Unibail-Rodamco za 22 mld USD w 2017 r.