Nie widać happy endu na wartym 300 mln zł projekcie ISOK. Spektakularny sukces Qumaka, jakim było podpisanie wartego 28 mln zł projektu ugody, nadal nie został skonsumowany
Kiedy pod koniec 2017 r. Qumak poinformował o uzgodnieniu z Krajowym Zarządem Gospodarki Wodnej (KZGW) sposobu zakończenia kilkunastomiesięcznego sporu związanego z kontraktem na budowę i wdrożenie informatycznego systemu osłony kraju przed nadzwyczajnymi zagrożeniami (system ISOK), wydawało się, że impas w trwającym pięć lat projekcie został zażegnany.

Czekając na… ugodę
Ugoda miała być podpisana do końca stycznia i przewidywała, że wszystkie produkty przewidziane w porozumieniu zostaną przekazane zamawiającemu przed końcem lipca 2018 r. Parafowana ugoda przewidywała, że za jej realizację Qumak otrzyma wynagrodzenie, będące równowartością wynagrodzenia za piąty, ostatni, etap projektu, tj. 28,3 mln zł brutto. Strony miały zrzec się wszelkich roszczeń powstałych w związku z wykonaniem umowy oraz odszkodowawczych wynikających z niewykonania lub nienależytego wykonania kontraktu.
Przedwczesny szampan
Porozumienie między Qumakiem i KZGW zostało podpisane w piątek 29 grudnia, a więc w ostatnim dniu roboczym minionego roku. Termin parafowania treści ugody był szczęśliwy dla Qumaka z dwóch powodów: udało się tego dokonać przed sporymi zmianami u zamawiającego, które nastąpiły z początkiem 2018 r. — KZGW zmienił się w Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie, które w połowie stycznia dostały nowego prezesa, oraz przed zaplanowanym na 4 stycznia NWZ w sprawie emisji akcji. Styczeń się skończył, a do podpisana uzgodnionej ponad miesiąc temu treści ugody nadal nie doszło. Na pytanie, dlaczego, nie otrzymaliśmy klarownej odpowiedzi.
— Termin podpisania ugody jest zależny od przebiegu naszych rozmów z firmą Qumak. Obie strony są zainteresowane szybkim zawarciem ugody. Jesteśmy przekonani, że nastąpi to w najbliższym możliwym czasie. Jesteśmy w stałym kontakcie z Prokuratorią Generalną w tej sprawie — mówi rzecznik Wód Polskich Daniel Kociołek, dodając, że prokuratoria nie brała udziału w spotkaniach negocjacyjnych, jednak treść uzgodnionej przez strony sporu umowy ugodowej podlega jej weryfikacji i ocenie.
Prokuratoria Generalna jest jednak pełnomocnikiem procesowym i nie podejmuje decyzji o zawarciu ugody.
— Decyzję taką podejmuje strona postępowania sądowego — mówi Sylwia Hajnrych, rzeczniczka Prokuratorii Generalnej. W czwartkowym komunikacie Qumak podał, że przyczyną opóźnienia zawarcia ugody jest przedłużający się proces uzyskiwania pozytywnych opinii dotyczących uzgodnionych warunków od instytucji publicznych, które współpracują lub nadzorują zamawiającego. Z wypowiedzi Przemysława Dacy, mianowanego w styczniu na prezesa Wód Polskich, natomiast wynika, że potencjalna ugoda nie będzie szybko zawarta.
— Czekam jeszcze na szczegółowy raport od naszych służb i mam nadzieję, że do połowy roku uda się nam rozwiązać problem — powiedział na czwartkowej konferencji. O tym, że następca KZGW nie śpieszy się z podpisaniem ugody, może też świadczyć fakt, że termin składania ofert w trwającym od ponad roku przetargu na wdrożenie produkcyjne systemu ISOK został po raz 19. przełożony i obecnie jest wyznaczony na 28 lutego.
Sukces Qumaka?
Wynegocjowany pod koniec roku projekt ugody został dobrze przyjętyprzez akcjonariuszy Qumaka — kurs spółki ruszył ostro na północ. Reakcja rynku nie dziwi, biorąc pod uwagę to, że zgodnie z parafowaną ugodą znika ryzyko kar umownych, Qumak może dokończyć kontrakt za pierwotną cenę i nie musiał iść na żadne istotne ustępstwa. W negocjacjach pomagała mu jedna z renomowanych kancelarii. Jakie argumenty wykorzystał Qumak, które pozwoliły mu odnieść taki sukces? Nasze źródła twierdzą, że jednym z nich był sposób odstąpienia przez zamawiającego od umowy, w którym KZGW powołał się na zapisy Kodeksu cywilnego.
Nie można wykluczyć, że powodem opóźnienia w podpisaniu ugody jest chęć przyjrzenia się sprawie przez nowe władze zamawiającego. Uczestnicy przetargów publicznych zwracają natomiast uwagę, że zakres prac określony w porozumieniu różni się od zapisów z przetargu, w którym poza Qumakiem startowało jeszcze siedmiu wykonawców. Zarówno Qumak, jak też Wody Polskie odmówiły nam udostępnienia treści parafowanej ugody.
— Zakres prac określonych w treści ugody dotyczący etapu piątego nie jest tożsamy z zakresem prac i funkcjonalności określonych w dokumentach przetargowych i pierwotnej umowie — mówi rzecznik Wód Polskich.
Podpis: Grzegorz Suteniec