Szabrownicy pozbawiają duże spółki zapasów

Mikołaj ŚmiłowskiMikołaj Śmiłowski
opublikowano: 2023-08-23 12:44

Kurs akcji Dick’s Sporting Goods, amerykańskiej spółki zajmującej się sprzedażą detaliczną odzieży i sprzętu sportowego runął. Inwestorzy przestraszyli się skutków zorganizowanej kradzieży, która dała się już we znaki innym przedstawicielom sektora.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Podczas konferencji prasowej po publikacji wyników za II kwartał 2023 r. Lauren Hobart, prezes Dick’s Sporting Goods przyznała, że zysk spółki był niższy od oczekiwań głownie ze względu na nieoczekiwane skurczenie się zapasów. Detaliści w ten sposób określają zniszczenie towaru lub kradzież sklepową. Inwestorzy zareagowali dość szybko – w ciągu jednej sesji pozbawili spółkę 25 proc. wartości rynkowej.

Nowy problem spółki niefortunnie zbiegł się w czasie z ograniczonym popytem konsumentów. Okres popandemiczny był bardzo dobry, wiązał się z dużym zapotrzebowaniem na sprzęt sportowy, mocno podbił wyniki spółki. Teraz odbija się czkawką - jak wskazują przedstawiciele Dick’s Sporting Goods, konsumenci się nasycili i i przejawiają wyjątkowo mały popyt, stąd pogorszenie sprzedaży. Ponadto wiele innowacji pocovidowych, takich jak kasy samoobsługowe, sprzyja kradzieży.

Do podobnych wniosków doszedł zarząd Targetu, sieci sklepów wielobranżowych, jednej z największych w Stanach Zjednoczonych. Podobnie jak inni przedstawiciele branży Target zmaga się z ograniczonym popytem, a mimo to musi również walczyć ze zorganizowaną kradzieżą. Według przewidywań w tym roku szabrownicy pozbawią ją zapasów o równowartości 500 mln USD.

Mimo że wiele spółek nie odniosło się jeszcze do problemu zorganizowanej kradzieży, jest to motyw, który z pewnością będzie dominował podczas kolejnych konferencji wynikowych całej branży detalicznej. Z początku szabrownicy, którzy w Stanach Zjednoczonych zbierają się w grupy, by mieć przewagę liczebną nad ochroną sklepową i możliwie zwiększyć łup, za cel obierali sprzedawców dóbr luksusowych. Teraz plaga objęła również sklepy bardziej przystępne cenowo, ponieważ w nich towar jest bardziej wyeksponowany.