Zakłady Mięsne w Słupsku są bliskie pozyskania inwestora. Firma, dostosowana już do wymogów UE, bez niego może nie przetrwać.
Pomorskie Zakłady Mięsne ze Słupska (PZM) poszukują inwestora. W grę wchodzi sprzedaż zarówno mniejszościowego, jak i większościowego pakietu udziałów. Część walorów chcą zatrzymać obecni właściciele — rodzina Perelsztejnów.
Oferty zakupu otrzymała większość dużych, krajowych firm wędliniarskich.
— Trwają rozmowy z jednym z kandydatów — mówi Janusz Perelsztejn, prezes PZM.
Nie ujawnia, o kogo chodzi, ale wiadomo, że zakupem firmy interesuje się polski inwestor branżowy. Transakcja ma zostać sfinalizowana w ciągu dwóch tygodni.
Spółka Perelsztejnów jest zakładem średniej wielkości. Ma poważne problemy finansowe. Wyniki obciąża kredyt zaciągnięty na inwestycje związane z akcesją do Unii. Modernizacja przedsiębiorstwa pochłonęła 10 mln zł, ale już w 2001 r. spełniało ono wymogi unijne.
— Trzy lata temu drastycznie wzrosło oprocentowanie kredytu, a koszt jego obsługi zwiększył się dwukrotnie. Bez dofinansowania zakład może nie przetrwać — mówi Janusz Perelsztejn.