Firma szukająca kapitału na rozwój ma do wyboru wiele źródeł jego pozyskania.
Najprostszym, szybkim i zdecydowanie najtańszym sposobem finansowania kapitału obrotowego jest zaciągnięcie zobowiązań (np. przez przedłużanie terminów płatności). Drugim pod względem dostępności jest kredyt bankowy — coraz tańszy, ale niosący z sobą konieczność bieżącej obsługi finansowej oraz przedstawienia zabezpieczeń.
Finansowanie można również pozyskać poprzez emisje obligacji czy innych papierów dłużnych, przy czym jest to bardziej kosztowne i czasochłonne niż kredyt. Znaczną zaletą jest duża płynność instrumentów, co ułatwia znalezienie kupca.
Finansowanie kapitałem (np. poprzez venture capital) może wydawać się korzystne, ponieważ pieniądze pozyskuje się w miarę szybko, nie wymaga zbyt wielu zabezpieczeń oraz nie generuje bieżących kosztów obsługi. Może jednak okazać się najdroższym sposobem, bo sporą część wypracowanego zysku i wartości przedsiębiorstwa trzeba oddać dostawcy kapitału jako nagrodę za ryzyko finansowania. Dopuszczenie funduszu oznacza konieczność oddania części władzy i wprowadzenie do rady nadzorczej jego przedstawicieli oraz gwarancje prawa weta w odniesieniu do istotnych decyzji strategicznych i operacyjnych.
Pierwszym krokiem, który należy wykonać poszukując finansowania, jest szczegółowa analiza potrzeb i dopasowanie do nich optymalnych źródeł finansowania.
— Często zdarza się, że przedsiębiorca sam dobrze nie wie, na co przeznaczy przekazane mu fundusze, a do instytucji finansowej przychodzi jedynie z niejasnym przeświadczeniem, że pieniędzy potrzebuje — wskazuje Jerzy Michalczyk, partner w Ernst & Young, szef działu fuzji i przejęć.
Może się okazać, że przedsiębiorca potrzebuje pieniędzy znacznie mniejszych, niż intuicyjnie przewidywał. Następnym krokiem powinna być dokładna analiza zabezpieczeń, jakie firma jest w stanie zagwarantować. Zabezpieczeniem, obok hipoteki czy aktywów firmy, mogą być także przyszłe przepływy pieniężne.
Wykorzystanie różnych źródeł finansowania odzwierciedla potrzeby firmy na różnych fazach jej rozwoju.
— Zwykle pierwsze pieniądze przedsiębiorca pożycza od rodziny, zobowiązaniami stara się finansować rosnący kapitał obrotowy, a bieżące środki pieniężne rosnącego biznesu pokrywają raty leasingowe za wykorzystywane maszyny. Dopiero do większych i częstokroć strategicznych inwestycji przedsiębiorca powinien zapraszać fundusz venture capital — tłumaczy Jerzy Michalczyk.
Myśląc o venture capital należy pamiętać o kilku wskazówkach. Fundusze tego typu nie zainwestują w projekt, który nie gwarantuje dużego zysku (pojęcie „duży” jest powiązane z oceną ryzyka projektu). Z drugiej strony niezwykle trudno znaleźć fundusz, który inwestuje małe kwoty bądź włącza się w finansowanie projektów w ich początkowej fazie, wymagającej niewielkich inwestycji, a obarczonych największym ryzykiem. Typowe fundusze poszukują projektów wyrażających zapotrzebowanie na kilka i więcej milionów dolarów. Obecnie jest niewiele funduszy otwartych na finansowanie przedsiębiorców realizujących małe projekty bądź rozpoczynających działalność. Po uruchomieniu inwestycji offsetowych w Polsce jest szansa na pojawienie się funduszu tzw. seed capital utworzonego w celu pomocy właśnie takim przedsiębiorcom oraz inwestycji w małe i ryzykowne projekty.
Idealnym polem do zaangażowania funduszu może być finansowanie np. planów rozwoju działalności poprzez konsolidację rynku. Co prawda będzie się to wiązać z przekazaniem części kontroli nad firmą i podziałem zysku z funduszem, ale pozwoli to na rozłożenie ryzyka na dwa podmioty i skorzystanie z doświadczeń profesjonalistów mających często długoletnie doświadczenie w zarządzaniu i budowaniu wartości firmy. A są to w takim przypadku cechy z pewnością pożądane.