Szwecja może nie wejść do eurozony

Mira Wszelaka
opublikowano: 2002-05-23 00:00

Komisja Europejska ostrzega, że mimo planowanego referendum Szwecja nie jest gotowa na przyjęcie euro. Najpoważniejszym zarzutem Brukseli jest wpływ rządu na politykę banku centralnego.

Wciąż rosnącym rzeszom zwolenników euro w Szwecji Bruksela sprawiła zimny prysznic. Nikt bowiem nie spodziewał się, że Komisja Europejska może tworzyć jakiekolwiek przeszkody w przyjęciu nowej waluty, której zwolenników tak trudno było pozyskać.

Najpoważniejszym zarzutem Brukseli jest „zbyt ścisła współpraca” rządu i banku centralnego, która w praktyce sprowadza się do utraty niezależności tego ostatniego. Zdaniem przedstawicieli KE, właśnie takie relacje mają też bezpośredni wpływ na częste wahania kursu korony. Szczególne zaniepokojenie unijnych urzędników wzbudziło wymuszenie przez rząd Görana Perssona transferu 20 mld SKR (2 mld USD) z konta banku centralnego wprost do państwowej kasy.

Zastrzeżenia KE dotyczą także szwedzkiego prawa bankowego, które, jak podkreśla Pedro Solbes, komisarz UE ds. polityki monetarnej, nie spełnia wszystkich kryteriów z Maastricht (m.in. art. 7, który mówi o niezależności banków centralnych). Komisarz podkreśla, że co prawda gospodarka kraju w ciągu ostatnich kilku lat rozwijała się dynamicznie, jednak z powodu politycznych nacisków na bank centralny Szwecja nie może jeszcze uczestniczyć w EMU (unii monetarnej).

Niemało zamieszania panuje także wokół obowiązku dwuletniego okresu przejściowego, kiedy to waluta kraju aspirującego do EMU poddana zostaje rygorom mechanizmu kursowego ERM–2. Taki warunek muszą spełnić wszyscy aplikanci do strefy euro. Według KE właśnie pozostawanie poza ERM–2 jest jedną z przyczyn wahania kursu korony.

Teraz walka toczy się o czas, który kandydaci mogą spędzić w poczekalni, zanim wprowadzą wspólną walutę. Ten właśnie okres może być decydujący w przekonaniu opinii publicznej do nowej waluty. Gordon Brown, minister finansów Wielkiej Brytanii, już zapowiedział, że jego kraj nie będzie marnował czasu na czekanie. Co będzie ze Szwecją? Bruksela wydaje się nieugięta.

— Spodziewam się, że Szwecja w odpowiednim czasie wejdzie najpierw do systemu ERM–2, będącego poczekalnią do strefy euro, a potem przyjmie nową walutę — uważa Pedro Solbes.

Obserwatorzy europejskiej sceny politycznej nie mają wątpliwości, że to, jak UE potraktuje szwedzkie euroaspiracje, wpłynie na Wielką Brytanię, która także szykuje się do referendum. Tymczasem zarówno Göran Persson, premier Szwecji, jak i Tony Blair, szef rządu Wielkiej Brytanii, chcieliby pomyślnie wprowadzić kraje do strefy euro. Jest to szczególnie ważne dla rządzących w Szwecji socjaldemokratów, którzy mogą się spodziewać niemal pewnego zwycięstwa we wrześniowych wyborach.