Telekom chce kupić 4,05 proc. akcji od skarbu. Analitycy sugerują, by resort poczekał.
Telekomunikacja Polska (TP) chce odkupić od resortu skarbu pakiet 4,05 proc. swoich akcji.
— Decyzja należy do skarbu. Jesteśmy gotowi odkupić te akcje w ramach skupu. Pamiętajmy, że mamy limit akcji, który możemy skupić każdego dnia, w związku z tym musimy rozpocząć buy-back już niedługo — mówi Maciej Witucki, prezes TP.
Zgodnie z uchwałą, TP może wydać 700 mln zł i skupić pakiet, który da maksymalnie 5 proc. głosów na walnym. Skupować może akcje po cenie nie wyższej od rynkowej. Nie udało nam się wczoraj uzyskać odpowiedzi ministerstwa na propozycję TP. Wcześniej minister Grad mówił, że negocjacje w sprawie sprzedaży tzw. resztówki potrwają do końca lipca. Analitycy sugerują, by skarb się nie spieszył. Wczoraj za akcje płacono 21,26 zł, tymczasem za pakiet można uzyskać więcej.
— Ze znalezieniem chętnego na pakiet nie byłoby problemu. Patrząc na ostatnie informacje o przesuwaniu debiutów państwowych spółek, można odnieść wrażenie, że resort nie ma presji sprzedażowej. Kurs TP nieźle radzi sobie podczas bessy i nie powinien spaść, ale gdyby rynek odbił, to można oczekiwać, że wzrośnie. My wyceniamy akcje na 25 zł — mówi Michał Janik, analityk BDM PKO BP.
Pojawiają się jeszcze wyższe wyceny. Analitycy ING wyceniają Tepsę na 26,2 zl, a Merrill Lynch na 27,6 zł.
Prezes Witucki poinformował też, że na przełomie trzeciego i czwartego kwartału zakończy się sprzedaż trzech nieruchomości, w tym siedziby głównej. Szacunki analityków mówiące o tym, że zysk brutto z tej transakcji wyniesie 300 mln zł, określił jako prawdopodobne.