Spółka broniła się wcześniej uzasadniając zwłokę w ujawnieniu informacji do publicznej wiadomości chęcią by jako pierwszy dowiedział się o tym amerykański Urząd ds. Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (National Highway Traffic Safety Administration, NHTSA). Tak długi okres zwłoki ma jednak i drugie dno.

Tesla o wypadku, w którym po zderzeniu z ciężarówką na jednej z autostrad na Florydzie zginął właściciel pojazdu dowiedziała się krótko po zdarzeniu, które miało miejsce 7 maja. Informację w tej sprawie przekazała NHTSA dopiero 16 maja, zaś Urząd ogłosił wszczęcie dochodzenia 30 czerwca.
Tymczasem w ramach oferty sprzedaży akcji, która miała miejsce 18-19 maja Tesla pozyskała od inwestorów 1,46 mld USD. Utrzymywała informację w sekrecie, gdyż – jak tłumaczył producent – zarówno wewnętrzne dochodzenie nie zostało jeszcze zakończone, jaki i spółka nie została poinformowana przez NHTSA na jakiem etapie znajduje się sprawa.
W odpowiedzi na zarzuty mediów odnośnie tak długiej zwłoki, Elon Musk założyciel i prezes Tesla Motors stwierdził, że majowy wypadek „nie miał istotnego znaczenia” dla spółki.