Początek nowego tygodnia przynosi dalsze umocnienie złotego. Kurs EUR/PLN przełamał wsparcie na 3,87 zł i spada w kierunku 3,86 zł, gdzie sugerowalibyśmy dokonać krótkoterminowych zakupów. W przypadku USD/PLN mamy wyraźne przełamanie wsparcia na 3,14 zł, co owocuje przyspieszeniem spadków i coraz bliższym testowaniem okolic 3,11-3,1150 zł, które również można wykorzystać do zakupów dolarów. O godz. 9:48 odchylenie od parytetu wynosiło 17,54 proc. po mocnej stronie.
Bezpośrednią przyczyną obserwowanego dzisiaj rano umocnienia się naszej waluty jest wyraźny ruch na forincie. Po przeliczeniu 98 proc. głosów rządząca do tej pory koalicja socjalistyczna zdobyła 210 na 386 miejsc w parlamencie – takie są wyniki po drugiej turze wyborów do tamtejszego parlamentu, które odbyły się wczoraj. Dla obserwatorów takie „rozdanie” jest lepsze niż ewentualna wygrana prawicy, ale teraz zwycięzcy będą musieli pokazać, że potrafią doprowadzić do poprawy coraz bardziej kulejącej sytuacji w finansach publicznych, publicznych to nie będzie łatwe. Dlatego też ewentualna dalsza aprecjacja forinta może być ograniczona. Drugą przyczyną obserwowanego popytu na złotego jest widoczny od rana odwrót inwestorów od amerykańskiego dolara.
Zagrożeniem dla złotego może okazać się polityka. Oczywiście inwestorzy cały czas liczą na to, że uda się powołać „stabilną” większość w Sejmie, która będzie stanowić efektywne wsparcie dla rządu. Negocjacje jednak coraz bardziej się przedłużają i pojawia się coraz więcej potencjalnych konfliktów – Samoobrona i LPR niezbyt chętnym okiem patrzą na PSL, a ekonomiści obawiają się ewentualnych gospodarczych pomysłów LPR i Samoobrony (choć to ostatnie ugrupowanie zrezygnowało wprawdzie z wielu swoich kontrowersyjnych postulatów). W weekendowej prasie ponownie pojawiły się spekulacje odnośnie możliwego odejścia z rządu minister finansów Zyty Gilowskiej (w kontekście wejścia do rządu Samoobrony), do których sama zainteresowana się nie ustosunkowała. Z kolei dzisiaj od rana mówi się o wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, lidera PIS, który nie wykluczył, że sam mógłby objąć w przyszłości stanowisko premiera. To może sugerować, że współpraca czwórki koalicjantów (jak chce tego PIS) może być dosyć trudna. Zresztą od kilku dni zwracamy uwagę na jakość polityki nowego rządu, czego na razie rynek wydaje się nie zauważać.
Poza polityką dzisiaj uwaga rynku skupi się na wynikach przetargu obligacji o godz. 12:00, a także publikacji danych o inflacji bazowej za marzec (oczekiwania 0,8 proc. r/r). Dzisiaj Główny Urząd Statystyczny opublikuje także dane dotyczące wskaźników koniunktury.
Rynek międzynarodowy:
Poniedziałek przynosi pogorszenie sentymentu wokół amerykańskiego dolara. To przełożyło się na obserwowaną dzisiaj rano próbę ataku na zeszłotygodniowe maksima EUR/USD na poziomie 1,2394, który okazał się udany. Popyt nie był jednak zbyt silny, aby utrzymać na dłużej notowania EUR/USD powyżej 1,24. W efekcie po ustanowieniu lokalnego maksimum na 1,2408 powróciliśmy poniżej figury 1,24. To może sugerować, że wbrew nastawieniu wielu inwestorów poniedziałkowa sesja upłynie pod znakiem mocniejszego, a nie słabszego dolara. Sugerowalibyśmy sprzedaż EUR/USD przy poziomie 1,2400 z celem na 1,2330.
Wynikiem posiedzenia ministrów finansów i szefów banków centralnych państw grupy G-7 jest umocnienie się japońskiego jena. W oficjalnym protokole znalazł się zapis sugerujący podjęcie działań przez kraje azjatyckie, zwłaszcza Chiny odnośnie uwolnienia kursów walut, co pomogłoby zmniejszyć rysującą się międzynarodową nierównowagę handlową. Takich zwrotów można było jednak się spodziewać i inwestorzy skupili się na perspektywach dotyczących przyszłej polityki stóp procentowych w USA. A tutaj coraz bardziej przeważa opinia, iż wtorkowa publikacja ostatniego protokołu z posiedzenia FED zaszkodzi dolarowi.
Dzisiaj na rynek nie napłyną żadne istotne publikacje danych makroekonomicznych. Rynek pomału szykuje się na jutrzejsze dane IFO z Niemiec, a także informacje z amerykańskiego rynku nieruchomości i dane o zaufaniu konsumentów w USA.
Marek Rogalski
DM TMS Brokers S.A.