To już jest koniec kryzysu finansowego

Andrzej Stec, Marek Druś
opublikowano: 2009-08-10 07:02

Dwa lata temu Ameryka zaraziła świat poważną chorobą. To ona wyśle również sygnał do powrotu do zdrowia. Już zresztą to zrobiła. Po cichu.

Guru finansów Alan Greenspan ogłosił właśnie bliski koniec kryzysu gospodarczego w USA. Skąd ta pewność? Być może sprawdził swój "ulubiony" wskaźnik z rynku finansowego — głównego nerwu najważniejszej na świecie gospodarki. Chodzi o spread, czyli różnicę w oprocentowaniu między trzymiesięczną stawką dolarowego LIBOR (to cena pożyczek w dolarach na światowym rynku międzybankowym) a trzymiesięcznym dolarowym tzw. OIS (to swap, czyli wymiana między bankami płatności o stałym kuponie na zmienny — overnight).

Ponad rok temu były, wieloletni szef Fed Alan Greenspan oświadczył, że "nie uzna, iż sytuacja na rynku kredytowym wróciła do normalności, jeśli spread LIBOR-OIS, uważany za wskaźnik pokazujący skłonność banków do pożyczania sobie pieniędzy, nie spadnie do normalnej wartości". Chodzi o 25 pkt bazowych (czyli 0,25 proc.). Wówczas spread LIBOR-OIS był trzykrotnie wyższy (0,7 proc.).

Po zalaniu rynku pieniędzmi pod koniec lipca tego roku trzymiesięczny LIBOR spadł po raz pierwszy w historii poniżej 0,5 proc. Skutek: spread LIBOR-OIS spadł w minionym tygodniu do zaledwie 26 pkt bazowych (przez moment nawet do 25 pkt). Zbiegło się to z publiczną wypowiedzią Alana Greenspana, że kryzys gospodarczy jest już bliski końca. Według byłego szefa Fed moment zwrotny nastąpił w połowie lipca.

Kliknij w obraz aby powiększyć

To już jest koniec kryzysu finansowegoTo już jest koniec kryzysu finansowego

Więcej na ten temat w poniedziałkowym Pulsie Biznesu.