Przychody ze sprzedaży Grupy Kęty w 2026 r. sięgną 5,9 mld zł, co oznacza wzrost o 7 proc. w porównaniu z przewidywanym wynikiem na 2025 r. Skonsolidowany zysk netto ma wynieść 636 mln zł, czyli o 14 proc. więcej r/r. Zysk z działalności operacyjnej (EBIT) prognozowany jest na poziomie 858 mln zł, natomiast EBITDA ma przekroczyć 1,1 mld zł, co oznacza wzrost odpowiednio o 10 proc. i 9 proc. względem szacunków na 2025 r. - prognozuje zarząd Grupy Kęty.
Wyniki 2025 r. dobrą bazą na przyszłość
Podane liczby opierają się na założeniach, że w Polsce i Unii Europejskiej będzie rósł PKB, będą kontynuowane obniżki stóp procentowych NBP i będą wspierane inwestycje infrastrukturalne i budowlane m.in. z wykorzystaniem środków z Krajowego Planu Odbudowy.
– Rok 2025 kończymy bardzo dobrze – zgodnie z założeniami budżetu i strategii, a nawet lekko je przekraczając. Mimo że koniunktura pozostaje trudna i wymagająca, 10‑procentowy wzrost EBITDA r/r oraz wzrost przychodów są dla nas powodem do zadowolenia i stanowią dobrą bazę do kontynuacji tego trendu w 2026 r. – powiedział Roman Przybylski, prezes Grupy Kęty podczas konferencji online prezentującej prognozy spółki na przyszły rok.
Integracja grupy zgodnie z planem
Grupa Kęty działa trzech głównych segmentach: wyrobów wyciskanych (obejmuje produkcję profili i komponentów aluminiowych), systemów aluminiowych (obejmuje systemy dla budownictwa i usługi montażowe) oraz akcesoriów budowlanych (to okucia, złącza, systemy przeciwpożarowe). Na 2026 r. zarząd zakłada jednocyfrowy wzrost przychodów we wszystkich trzech segmentach.
– Jesteśmy mocno eksponowani na segment budownictwa i wyposażenia wnętrz, a ta ekspozycja została dodatkowo wzmocniona dzięki akwizycji spółki Selt – powiedział Roman Przybylski.
We wrześniu 2024 r. Grupa Kęty przejęła spółkę Selt, produkującą osłony przeciwsłoneczne wykorzystywane w budownictwie, i połączyła ze spółką Aluprof, produkującą systemy aluminiowe wykorzystywane w budownictwie, które pozostają motorem wzrostu firmy.
- Integracja Selta z Aluprofem postępuje zgodnie z planem. Zakłady Selta stały się już częścią Aluprofu, a procesy integracyjne są kontynuowane. To wzmacnia naszą pozycję rynkową i pozwala lepiej wykorzystywać efekty skali - tłumaczył Rafał Warpechowski, wiceprezes Grupy Kęty.
Cel: rosnąć szybciej niż rynek
Zarząd Grupy Kęty liczy, że w przyszłym roku nastąpi ożywienie w budownictwie m.in. dzięki niższym stopom procentowym. Dlatego stawia na inwestycje. Nakłady na nie w 2026 r. mają wynieść 314 mln zł, z czego około 160 mln zł zostanie przeznaczone na projekty rozwojowe w segmentach systemów aluminiowych oraz opakowań giętkich. Pozostała część obejmie m.in. kontynuację projektów rozpoczętych w poprzednich latach oraz inwestycje odtworzeniowe.
– Nasze założenia wzrostowe są ambitne – chcemy rosnąć szybciej niż rynek. Jednocześnie sytuacja finansowa Grupy pozostaje stabilna i silna, co pozwala nam finansować inwestycje, wypłacać dywidendę i konsekwentnie realizować cele strategiczne – stwierdził prezes Grupy Kęty.
Firma zakłada wypłatę dywidendy w wysokości 85 proc. skonsolidowanego zysku netto za 2025 r. Na koniec 2026 r. 41dług netto ma wynieść 1,488 mld zł, a wskaźnik dług netto/EBITDA utrzyma się na bezpiecznym poziomie 1,3.
Analityk: Prognoza ambitna, ale realna
– Prognoza Grupy Kęty jest spójna z naszymi oczekiwaniami i można ją ocenić jako realistyczną. Spółka zakłada wartościową poprawę wyniku EBITDA, co jest efektem konsekwentnej kontynuacji działań optymalizacyjnych i rozwojowych, przede wszystkim w segmencie systemów aluminiowych. To obszar, który pozostaje kluczowym motorem wyników i powinien nadal korzystać z efektów skali oraz silnej pozycji rynkowej - komentuje Krzysztof Pado, analityk DM BDM.
Analityk zwraca uwagę, że segment wyrobów wyciskanych, który obejmuje produkcję profili i komponentów aluminiowych, przez ostatnie 2-3 lata funkcjonował w warunkach słabszej koniunktury, ale teraz również ma szansę na odbicie. Poprawa popytu w budownictwie oraz stabilizacja kosztów surowców mogą jego zdaniem przełożyć się na stopniowe odbudowywanie marż. Natomiast segment opakowań giętkich pozostaje stabilnym elementem portfela Grupy Kęty, zapewniającym przewidywalność wyników nawet w bardziej wymagającym otoczeniu gospodarczym.
- Główna ekspozycja Grupy Kęty na segment budowlany sprawia, że spółka powinna skorzystać na spodziewanych obniżkach stóp procentowych w strefie euro i w Polsce, a także na przyspieszeniu realizacji projektów finansowanych ze środków unijnych w drugiej części roku. W tym kontekście prognozowane tempo wzrostu można uznać za ambitne, ale osiągalne, zwłaszcza przy utrzymaniu obecnej dyscypliny kosztowej i wysokiego wykorzystania mocy produkcyjnych - podsumowuje.
Rynek zareagował na zapowiedzi władz spółki spadkiem kursu. Wczesnym popołudniem za jedną akcję płacono 888,5 zł, o 2,9 proc. mniej niż dzień wcześniej. Trzeba przy tym pamiętać, że w ciągu ostatniego roku cena podskoczyła o ponad jedną czwartą.
