Rafamet chce pożegnać się ze stratami. Ma plan na dywersyfikację

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2025-12-18 15:40

Pewnie jeszcze w tym roku do producenta obrabiarek trafi 20 mln zł w ramach kolejnej rundy dofinansowania. Pomoże to zbudować drugi filar działalności, dzięki któremu Rafamet zdywersyfikuje produkcję, wyraźnie zwiększy przychody i będzie bardziej odporny na cykle koniunktury. A jeszcze wiosną pachniało upadłością.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Niespodzianki nie było. Akcjonariusze raciborskiego producenta wielkogabarytowych obrabiarek przegłosowali uchwałę o emisji nowych akcji dla Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP). To element planu naprawczego. Obejmując nowe akcje ARP zasili Rafamet zastrzykiem gotówki i w ten sposób pomoże firmie wyjść z kłopotów finansowych. Tym razem będzie to 20 mln zł. Wcześniej agencja przelała już na konta spółki 30 mln zł.

Nie tylko obrabiarki

- Decyzja o nowej emisji akcji została podjęta bez problemu. Myślę, że pieniądze trafią do nas jeszcze w tym roku - mówi Rafał Rychter, prezes Rafametu.

ARP jest dominującym akcjonariuszem spółki, kontrolując ponad 95 proc. jej kapitału. Na co pójdą pozyskane środki?

- W pierwszej kolejności na realizację planu naprawczego. Zasilimy naszą bieżącą działalność operacyjną, trochę pójdzie na inwestycje - twierdzi prezes.

Dodaje, że ma pomysł na nową działalność dla Rafametu.

- Byłoby dobrze, gdybyśmy nie byli kojarzeni tylko z obrabiarkami. Chciałbym zapewnić grupie dodatkowe przychody. Dlatego planujemy zbudować drugą nogę biznesu, co uodporni nas na wstrząsy wynikające ze zmiennych cyklów koniunkturalnych. Jednym słowem będziemy lepiej przygotowani na gorsze czasy - deklaruje Rafał Rychter.

W jakim kierunku ma się rozwijać Rafamet?

- Rynek jeszcze tego nie wie, więc na tym etapie nie chcę zbyt dużo ujawniać - mówi szef spółki.

Dodaje tylko, że to będzie miało związek z usługami w segmencie obróbki skrawaniem.

- Mamy kompetencje, hale są, maszyny też. Również zespół konstruktorów jest przygotowany, więc warto to wykorzystać - wyjaśnia prezes.

Rafał Rychter liczy, że drugi filar działalności przyniesie Rafametowi 3-4 mln zł dodatkowych przychodów miesięcznie. Rocznie byłoby to nawet blisko 50 mln zł. W 2024 r. przychody nieznacznie przekroczyły 80 mln zł.

Prezes chciałby ruszyć z nowym pomysłem jak najszybciej, ale musi jeszcze poczekać na zgodę głównego akcjonariusza. W ARP plan poszerzenia działalności w zasadzie się podoba, ale musi jeszcze przejść drogę korporacyjną. To znaczy, że musi uzyskać formalną akceptację zarządu agencji, rady nadzorczej i na końcu walnego zgromadzenia. Prezes zakłada, że ten proces zostanie przeprowadzony do końca pierwszego kwartału 2026 r., a może uda się to jeszcze w lutym.

Koniec z szyldem bankruta

Tymczasem Rafamet realizuje plan sanacyjny przygotowany wspólnie z ARP, który ma wyprowadzić firmę na prostą. Zdaniem prezesa wszystko idzie zgodnie z harmonogramem, a pozyskiwane zamówienia pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość.

- Program naprawczy zakłada różne warianty i scenariusze rozwoju sytuacji. Dużo zależy od kursu walutowego. Jak patrzę na przebieg pozyskiwania nowych kontraktów, to przy odrobinie szczęścia widzę szansę, że rok 2026 zakończymy już bez straty - mówi Rafał Rychter.

Byłby to poważny zwrot w historii Rafametu, który jeszcze na wiosnę stał na krawędzi bankructwa. Pomocną dłoń wyciągnęła wtedy ARP obiecując finansowanie w zamian za restrukturyzację.

- Nasza sytuacja szybko się zmienia, trzeba pamiętać jakie mieliśmy straty, a esteśmy tu dopiero od kilku miesięcy. Mamy dobry zespół i wiemy, jak wyprowadzić firmę na prostą - mówi Rafał Rychter, który w fotelu prezesa zasiada od końca lipca.

W 2024 r. spółka zanotowała prawie 59 mln zł straty.