Perun z poślizgiem. NCBR rozdzieliło kolejne granty na innowacje wojskowe

Dorota ZawiślińskaDorota Zawiślińska
opublikowano: 2025-12-18 15:57

Strumień pieniędzy w wysokości 260 mln zł popłynie do firm i instytutów badawczych na rozwój technologii wzmacniających obronność kraju. Choć NCBR przyznaje je z dużym opóźnieniem, beneficjenci dotacji zapewniają, że projekty szybko trafią do wojska.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaką część grantów z Peruna rozdzieliło NCBR
  • jakie projekty obronne otrzymały wsparcie
  • z czego wynikają opóźnienia dotyczące rozstrzygnięcia konkursu i jakie są tego konsekwencje dla rozwoju innowacji obronnych i zespołów badawczych
  • co musi się zmienić, by Perun był skutecznym mechanizmem dotacyjnym
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) częściowo rozstrzygnęło konkurs grantowy Perun, w którym startowały konsorcja naukowo-przemysłowe. Do dofinansowania na łączną kwotę 260 mln zł agencja wybrała dziesięć przedsięwzięć.

– Szukaliśmy innowacji wojskowych m.in. z zakresu sztucznej inteligencji, autonomii i automatyzacji, technologii kosmicznych, materiałowych, sensorów i medycznego zabezpieczenia walki – mówił prof. Jerzy Małachowski, dyrektor NCBR.

Podkreślił, że wybrane projekty technologiczne będące w fazie demonstracyjnej zostaną wdrożone i przyczynią się do poprawy bezpieczeństwa Polski.

Perun został ogłoszony ponad dwa lata temu. Poprzednie szefostwo NCBR zaplanowało budżet programu w perspektywie dziesięcioletniej na poziomie 3 mld zł. Problem w tym, że nie zabezpieczyli tych środków. Dlatego granty na innowacje obronne rozdzielane są przez obecne władze agencji z dużym poślizgiem. Jerzy Małachowski zapewnia w rozmowie z PB, że do końca marca przyszłego roku uda się w całości rozstrzygnąć konkurs.

– Wnioski o dofinansowanie oceniamy w porozumieniu z Ministerstwem Obrony Narodowej (MON) według priorytetowych dla niego obszarów tematycznych. Do końca marca planujemy zakończyć ocenę merytoryczną wszystkich wniosków. Zależy nam na tym, by żadna najnowsza technologia zgłoszona w konkursie nie umknęła nam i przez przypadek nie uzyskała dofinansowania – podkreśla dyrektor NCBR.

Beneficjenci Peruna będą musieli ruszyć z kopyta z realizacją projektów. Od złożenia wniosków o dofinansowanie minęło sporo czasu. Zgodnie z pierwotnym założeniem konkurs miał być rozstrzygnięty pod koniec lipca 2024 r.

– Musieliśmy posprzątać po naszych poprzednikach i zabezpieczyć środki na ten program – zaznaczył Jerzy Małachowski.

Nie wykluczył, że planowana wcześniej kwota 3 mld zł wesprze wybrane przez agencję i MON projekty. Zastrzegł jednak, że na razie jest za wcześnie, by o tym mówić, bo konkurs nie został w całości rozstrzygnięty. Dotychczas wybrane przez NCBR przedsięwzięcia otrzymają łącznie ok. 374 mln zł.

Cezary Tomczyk, wiceminister obrony narodowej, zwrócił uwagę, że dofinansowane projekty są kluczowe z punktu widzenia budowania zdolności obronnych kraju. Zapewnił, że polskie technologie, które powstaną w wyniku realizacji tych przedsięwzięć, będą wykorzystywane przez polską armię.

Ponad 120 mln zł na przeciwpancerny pocisk

Najwyżej oceniony projekt dostał wsparcie w wysokości 120,5 mln zł. Zrealizuje go konsorcjum składające się z Wojskowego Instytutu Technicznego Uzbrojenia (WITU) i spółek: Radmor, WB Centrum Kompozytów i WB Electronics.

– Celem przedsięwzięcia jest rozwój nowej generacji przeciwpancernego pocisku zdolnego do skutecznego zwalczania celów opancerzonych na znacznym dystansie. Czekają nas dwa lata bardzo intensywnej pracy. Mamy zespół gotowy do realizacji projektu, infrastrukturę, wsparcie przemysłowe i MON-u – mówił płk dr inż. Paweł Sweklej, dyrektor WITU.

Inne dwa przedsięwzięcia zrealizuje Przemysłowy Instytut Automatyki i Pomiarów PIAP Łukasiewicz. Pierwszy dotyczy bezzałogowego systemu przeznaczonego do minowania terenu. Instytut wykona projekt ze spółką 4Experience i Wojskowym Instytutem Techniki Inżynieryjnej im. Prof. Józefa Kosackiego. Natomiast drugie przedsięwzięcie polega na stworzeniu bezzałogowego systemu lądowego wspierającego żołnierzy w wykonywaniu różnych operacji wojskowych. PIAP Łukasiewicz zrealizuje je wspólnie z Zakładem Automatyki i Urządzeń Pomiarowych Arex należącym do WB Electronics. Dofinansowanie pierwszego i drugiego projektu wynosi odpowiednio: 27 i 26 mln zł.

Granty na rozwój noktowizorów wojskowych

Z pomocą dotacji dwa projekty zrealizuje też Centrum Zaawansowanych Materiałów i Technologii Cezamat Politechniki Warszawskiej. Łączna kwota przyznanego przez NCBR wsparcia to ponad 17 mln zł. Projekty dotyczą noktowizorów stosowanych przez żołnierzy na polu walki. Celem tych przedsięwzięć jest powiększenie kąta obserwacji w noktowizorach i zwiększenie głębi pola widzenia. Przy realizacji tych projektów centrum będzie współpracowało ze spółkami PCO i AZA-Tech oraz z instytutami badawczymi.

Okiem eksperta
Opóźnienia w Perunie blokują strategiczne innowacje
Grzegorz Rebkowiec
partner w Crido

Perun miał być symbolem nowego podejścia państwa do finansowania technologii krytycznych. Tymczasem sposób przeprowadzenia konkursu podważa zaufanie do całego systemu wsparcia innowacji strategicznych. Ponad półtoraroczne opóźnienie w ogłoszeniu pełnych wyników – przy jednoczesnym ujawnieniu jedynie ich fragmentu – doprowadziło do faktycznego „zamrożenia” dziesiątek projektów, z których część dotyczyła rozwiązań innowacyjnych w skali światowej. W obszarach takich jak technologie na rzecz obronności, AI, technologie kosmiczne i systemy autonomiczne czas jest zasobem krytycznym. Brak decyzji oznacza utratę przewagi technologicznej, rozpad zespołów i przedawnienie koncepcji. Jeśli państwo chce realnie budować suwerenność technologiczną, nie może pozwalać sobie na procedury, które eliminują innowacje nie tyle przez ocenę merytoryczną, lecz przez administracyjną bezwładność.

Okiem eksperta
Innowacje wymagają szybkich decyzji
Tomasz Darmoliński
ekspert od odporności technologicznej państwa i organizacji w Fundacji Żelazny

Perun w swoim pierwotnym założeniu spełnił jedno kluczowe zadanie. Uruchomił w Polsce mechanizm finansowania i testowania rozwiązań dronowych w warunkach zbliżonych do bojowych. Problem polega na tym, że bardzo szybko utknął w logice klasycznego programu grantowego, prowadzonego przez NCBR według procedur oderwanych od dynamiki współczesnego pola walki. Program miał ruszyć dużo wcześniej, konkursy ogłaszano ponad dwa lata temu, a finalne rozstrzygnięcia i podpisywanie umów przeciągały się miesiącami. W warunkach wojny technologicznej takie opóźnienia oznaczają, że część projektów staje się przestarzała jeszcze przed rozpoczęciem realizacji. To budziło uzasadnioną frustrację firm i zespołów inżynierskich, które przez długi czas pozostawały w stanie decyzyjnej próżni. Rynek B+R w obszarze obronności nie toleruje takiej niepewności. Firmy muszą planować zespoły, kompetencje i finansowanie z dużym wyprzedzeniem. Przeciągające się procedury skutkują odpływem kluczowych specjalistów, zamykaniem projektów lub przenoszeniem ich do zastosowań cywilnych. Z punktu widzenia państwa oznacza to realną utratę kompetencji w krytycznym momencie. Czy program powinien być kontynuowany? Tak, ale tylko pod warunkiem głębokiej zmiany filozofii. Perun nie może pozostać narzędziem NCBR do rozdysponowywania środków B+R. Musi stać się mechanizmem szybkiego reagowania na zmiany charakteru konfliktów: z krótkimi cyklami decyzyjnymi, obowiązkowymi testami w warunkach zakłóceń, jasnym progiem wejścia do produkcji i bezpośrednim powiązaniem z potrzebami wojska.