Top 5 książek o pułapce optymizmu

Mirosław KonkelMirosław Konkel
opublikowano: 2025-08-01 16:35

Szukasz przyzwolenia, by czasem ponarzekać lub po prostu być sobą, bez ciągłego uśmiechu? Sięgnij po lektury, które nie wciskają ci bajek o wiecznym optymizmie, a zachęcają, by polubić cały emocjonalny rollercoaster – z górkami i dołkami.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Ciągłe zmuszanie się do optymizmu może być wyczerpujące. A co, jeśli pozwolisz sobie na chwilę słabości, złość czy po prostu bycie sobą – bez presji na bycie najlepszą wersją siebie? Te pięć książek pokazuje, że negatywne myślenie i trudne emocje to nie wrogowie, a sprzymierzeńcy w drodze do autentycznego życia. Zamiast obsesyjnie gonić za szczęściem, sięgnij po lektury, które uczą, jak znaleźć równowagę, akceptując to, co szczere – nawet jeśli bywa niewygodne czy bolesne. Poznaj tytuły, które jak drogowskazy prowadzą do egzystencji, w której nie musisz grać roli wiecznie zadowolonego. To zaproszenie do bycia sobą, w pełni, bez udawania, że wszystko zawsze jest perfekt.

Whitney Goodman, "Toksyczna pozytywność"

Pod wpływem mówców motywacyjnych udajesz, nawet przed sobą, że poradzisz sobie z każdym problemem, czy to żałobą po stracie bliskiej osoby, zwolnieniem z pracy, czy hejtem w mediach społecznościowych? Wierzysz, że przyznać się do porażki to wstyd? A może zmuszasz się do uśmiechu, choć w środku gotujesz się ze złości? To niewłaściwe podejście. „Czasami coś może wydawać się trudne, bo po prostu jest TRUDNE. A nie dlatego, że jesteś słaby lub zbyt wrażliwy” – stwierdza Whitney Goodman, terapeutka pracująca na co dzień z parami, które nie umieją się porozumieć.

W książce „Toksyczna pozytywność” Goodman dogłębnie analizuje sytuacje, w których optymizm staje się, jak to określa, plastrem na ranę postrzałową. W takich chwilach raczej potrzebujemy, by ktoś dostrzegł, jak jest nam ciężko, i po prostu z nami był. Nie szukamy rad ani zapewnień o naszej odporności – uważa Amerykanka. Tłumienie smutku, złości czy żalu to jak zamiatanie śmieci pod dywan – prędzej czy później pokażą się twoim oczom. A przy okazji zrobisz sobie krzywdę, zaprzeczając temu, kim jesteś. Sekret? Otwórz się na całe ludzkie menu – od słodkich zwycięstw po gorzkie klęski, bo życie to pełen miks smaków.

Marianne Power, „Help me!"

Wywiady z gwiazdami filmowymi, artykuły w błyszczących magazynach i wakacje na koszt redakcji? Wygląda jak praca marzeń, za którą wielu dałoby się pociąć na plasterki. Ale 36-letniej Marianne Power, mimo dziennikarskich sukcesów, życie zaczęło smakować jak kawa z mikrofali – niby ciepła, ale obrzydliwa. W akcie desperacji rzuciła się więc w szaloną przygodę: przez rok przerabiała kultowe poradniki samopomocy, od „7 nawyków skutecznego działania” Stevena Coveya po „Sekret” Rhondy Byrne. Efekt?

Za namową ich autorów Brytyjka wygłaszała płomienne przemowy, chodziła po rozżarzonych węglach (w stylu fanów Tony’ego Robbinsa) i niemal stanęła na scenie przesłuchań do „The X Factor”. Jej plan publicznego upokorzenia się na stadionie Wembley przekreśliła jednak tragiczna wiadomość – nagła śmierć wuja w wieku 59 lat. Rodzinna katastrofa zmusiła ją do lotu do Irlandii, by wesprzeć matkę. To właśnie te nieoczekiwane, życiowe pioruny – w tym bolesne załamanie po przeprowadzeniu trzech czwartych eksperymentu – sprawiały, że autorka nabrała dystansu do mądrości guru rozwoju osobistego. Bestseller „Help Me!” to dowód, że czasem warto pobłądzić, by znaleźć siebie.

Ulrich Schnabel, „Ile kosztuje uśmiech"

Książka Ulricha Schnabla to prawdziwa perełka dla każdego, kto chce pojąć, dlaczego czasem czujemy się jak na emocjonalnym rollercoasterze i zatracamy się w chaosie wydarzeń. Niemiecki dziennikarz wyjaśnia, skąd biorą się nasze emocje, jak nas kształtują i jak nie dać im się uwieść. Autor zagląda w zakamarki współczesnego życia, dowodząc, że presja społeczna, wieczne dawanie rady i konsumpcyjny pęd mogą wycisnąć z nas ostatnią kroplę energii. Z naukowym ogniem w oczach analizuje takie zagadnienia jak wypalenie zawodowe, zalew emotikonów w mediach społecznościowych i japońskie hikikomori, czyli wycofanie społeczne.

Ale spokojnie – to nie tylko analiza. Schnabel podrzuca praktyczne wskazówki, jak opanować emocje w miłości, pracy czy codziennej bieganinie, by nie ulec wyczerpaniu. Jego styl to strzał w dziesiątkę – lekki, przystępny i piekielnie błyskotliwy. Przygotuj się na solidną dawkę badań, teorii i zabawnych anegdot. „Ile kosztuje uśmiech?” rozjaśni ci, dlaczego uśmiech czasem kosztuje więcej, niż myślisz, i jak uśmiechać się szczerze, bez emocjonalnego debetu. Must-read dla łowców psychicznej równowagi.

Carl Cederström i Andre Spicer, „Pętla dobrego samopoczucia"

Co jest złego w wellness, czyli modnym kulcie dobrostanu? Nic, dopóki nie staje się świecką religią, w której musisz optymalizować siebie 24 godziny na dobę. Zdrowe jedzenie? Jasne, ale najlepiej bio, bo zwykła marchewka jest passe. Sen? Tylko z apką liczącą każde chrapnięcie. Ćwiczenia? Obowiązkowo na wypasionym rowerku w klimatyzowanym pokoju – na dworze za dużo pyłków. A do tego marzenia o awansie i dizajnerskiej sofie, bo wellness bez konsumpcji to jak smoothie bez jarmużu – niby działa, ale czegoś brakuje.

Z takim podejściem rozprawiają się Carl Cederström i Andre Spicer, szwedzcy naukowcy, w bestsellerze „Pętla dobrego samopoczucia”. Książka pozuje na popularnonaukową, ale to bardziej barwna opowieść niż akademicki traktat – naukowego żargonu i przypisów jest tu tyle co zrealizowanych fantazji o życiu bez smutku czy porażek. Autorzy przekonują, że obietnice guru samorozwoju o nieustającej sprawności i szczęściu to mrzonki. Ciągłe dążenie do idealnego dobrostanu okazuje się rozczarowaniem. Ta lektura, z lekką ironią, obnaża, jak moda na wellness potrafi omamić nawet tych, którzy na co dzień wydają się trzeźwo myślący i rozsądni.

Tali Sharot, „Nasz stronniczy optymizm"

Jeśli dałeś się nabrać na obietnice guru sukcesu, nie bij się po głowie – to ludzkie. Widzenie świata w różowych barwach jest paliwem napędowym postępu. Jak zabralibyśmy się za cokolwiek, podejmowali ryzyko czy snuli plany, gdybyśmy nie zakładali, że musi się udać? Taką tezę stawia Tali Sharot w książce „Nasz stronniczy optymizm”, opierając się na badaniach nad nowożeńcami, analitykami giełdowymi i liderami państw. Ta brytyjska znawczyni mózgu mówi, że nasz irracjonalny optymizm to taki psychologiczny energetyk – działa cuda, ale tylko do czasu, gdy nie przesadzimy. Podobno kryzys finansowy w 2008 r. to sprawka ludzi z Wall Street, którzy przesadzili z entuzjazmem i xanaxem.

Z publikacji dr Sharot dowiesz się, dlaczego twój mózg zamienia marzenia w rzeczywistość i czym różnią się głowy optymisty i pesymisty (spoiler: to nie tylko fryzura). Odkryjesz, dlaczego fatalnie przewidujemy, co naprawdę nas uszczęśliwi. Autorka pokaże ci też, jak nasze pozytywne oczekiwania mieszają nam w portfelu, pracy i sercu. Krótko mówiąc: optymizm to nie tylko naiwność – to siła, która pozwala nam w ogóle wstać z łóżka. Tyle że raz działa adaptacyjnie, a innym razem destrukcyjnie.

Druga edycja konkursu na Biznesową Książkę Roku

Z radością ogłaszamy, że przystępujemy do wyboru najlepszych książek biznesowych 2025 r. Zachęcamy wydawców do przesyłania propozycji, z których wyłonimy tytuły zachwycające głęboką analizą, warsztatem literackim i oryginalnością. Czytelników zapraszamy, by towarzyszyli nam w tym przedsięwzięciu. Wybitne książki nie powinny przejść bez echa, skoro dzięki nim menedżer może się stać skuteczniejszym liderem.
Więcej informacji na stronie https://bkr.pb.pl/