Torfarm nie szuka okazji

Agnieszka Berger
opublikowano: 2008-05-19 00:00

Toruńska hurtownia leków urosła na rynku aptecznym. Teraz musi mocno popracować nad poprawą rentowności.

Toruńska hurtownia leków urosła na rynku aptecznym. Teraz musi mocno popracować nad poprawą rentowności.

Torfarm, najbardziej dynamicznie rosnący hurtownik farmaceutyczny, miał w I kw. rekordowe przychody 1,04 mld zł. To skutek przejęć. Grupa z Torunia chwali się, że jej udział w sprzedaży leków na rynku aptecznym zwiększył się aż do 21,4 proc., co czyni ją krajowym liderem w tym segmencie — z niewielką przewagą nad PGF i Farmacolem.

Jednak na dobre wyniki spółka będzie jeszcze musiała solidnie zapracować. Tak jak sygnalizował na łamach „PB” Piotr Sucharski, wiceprezes i dyrektor generalny Torfarmu, zyski grupy nie powalają na kolana. Netto hurtownia zarobiła tylko 4,2 mln zł (prawie 17 proc. mniej niż przed rokiem), a jej rentowność netto obniżyła się z 0,58 do 0,4 proc. To cena przejęć spółek, których finanse wymagają naprawy, i koszt obsługi zadłużenia zaciągniętego na zakupy. Pod znakiem działań naprawczych i wewnętrznej konsolidacji upłynie Torfarmowi najbliższy rok. Celem jest poprawa rentowności. Jak zapowiada zarząd, ma się to odbywać m.in. poprzez negocjowanie lepszych warunków z producentami, co umożliwia duża skala działalności, oraz promowanie sprzedaży wysokomarżowych produktów we współpracujących z Torfarmem aptekach.

Grupa zapowiada, że w 2008 r. odpocznie od przejęć. Nie planuje aktywności w tej dziedzinie, choć zapewnia, że będzie korzystać z okazji, jeśli się nadarzy. Nie jest jednak zainteresowana żadnym z dwóch ostatnich państwowych Cefarmów (Białystok i warszawska centrala farmaceutyczna), których prywatyzację resort skarbu planuje na ten rok.