Japoński gigant chce aż o 50 proc. zmniejszyć liczbę miejsc pracy w dziale produkującym zestawy telewizyjne, który przynosi straty. Firma chce też zaprzestać produkcji w dwóch z trzech swoich zagranicznych zakładów do końca obecnego roku podatkowego.

Spółka zadeklarowała zwiększenie zleconej produkcji z 40 do 70 proc. i zmniejszenie globalnej liczby pracowników we wspomnianym dziale o 3 tys. z czego dwie-trzecie redukcji dotyczyć mają zakładów poza Japonią. W lipcu firma informowała z kolei, że przeniesie 400 pracowników do innych działów.
Firma nie poinformowała o jakie zakłady chodzi. Trzy zagraniczne fabryki zlokalizowane są w Polsce, Chinach i na Filipinach.
Segment telewizyjny Toshiby jest nierentowny od dwóch lat, m.in. z powodu słabej sprzedaży na całym świecie. Główną winę ponosi spowolnienie gospodarcze w Europie i spadek popytu na krajowym rynku, po krótkotrwałym impulsie jakim było przejście na nadawanie w technologii cyfrowej.
Przed około 3 miesiącami Toshiba ogłosiła plan redukcji kosztów opiewający na 10 mld jenów (101 mln USD) w tym roku finansowym w dziale telewizyjnym i komputerowym. W kolejnym roku kwota ta ma być podwojona. Producent oczekuje, że dział produkujący telewizory dzięki prowadzonej restrukturyzacji jeszcze w drugiej połowie roku obrachunkowego wyjdzie na zero lub niewielki plus.
Na koniec marca 2013 r. Toshiba miała na całym świecie około 206 tys. pracowników. W sierpniu firma prognozowała, że jej zysk operacyjny zwiększy się w dwukrotnie w ciągu trzech lat i na koniec marca 2016 r. osiągnie poziom 400 mld jenów wobec 194 mld w obecnym roku finansowym. W tym czasie przychody ze sprzedaży mają zwiększyć się do 7 bln jenów. Produkty elektroniczno-cyfrowe, w tym telewizory i komputery generują około 24 proc. sprzedaży spółki.