Traderzy wyznaczają kolejne poziomy dla interwencji na jenie

Tadeusz Stasiuk, Bloomberg
opublikowano: 2024-04-16 06:25

Japoński jen nadal znajduje się w spadkowym trendzie, a rynki spekulują kiedy w końcu dojdzie do poważnej interwencji ze strony tamtejszego rządu. Tymczasem traderzy wyznaczają coraz wyższe progi, przy których do działania mogą wejść japońskie władze oraz pośrednio bank centralny.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Specjaliści z JPMorgan Chase oraz Bank of America prognozują, że poziom 160 jenów za dolara może okazać się kolejnym kluczowym pułapem w kierunku którego zmierza japońska waluta po tym jak już znalazła się na najniższych od 34 lat poziomach. Nieoficjalnie mówi się już, że jen może osłabić się nawet do około 170 za „zielonego”, wartości którą po raz ostatnio obserwowano w latach 80. minionego wieku.

Podczas porannego wtorkowego handlu jen osłabił się nieznacznie do 154,32 w relacji do dolara, przedłużając tegoroczny spadek. Od początku roku stracił już 9 proc., na wartości, a tylko w zeszłym tygodniu przecena sięgnęła 1 proc. co jak na walutę z grupy najbardziej rozwiniętych gospodarek jest znaczącą zmianą.

Bez interwencji jen mógłby spaść nawet do 160,20, czyli poziomu osiągniętego w kwietniu 1990 r. – ocenił Daisaku Ueno, główny strateg ds. walutowych w Mitsubishi UFJ Morgan Stanley Securities . W jego opinii interwencja prawdopodobnie nastąpi, gdy jen przekroczy próg 155.

Z kolei Mingze Wu, trader z StoneX Financial w Singapurze uważa, że dalszy spadek jena jest prawdopodobnie tylko kwestią czasu.

Wyczekujemy jeszcze większej słabości jena – następny będzie kurs 160, to prawdopodobny scenariusz, chyba że fundamentalne zmiany w jakiś sposób się zmienią – powiedział Wu, dodając, że wątpi jednak, czy próg 170 mógłby zostać osiągnięty bez wyraźnej akceptacji ze strony Banku Japonii.