Zasady, które zwykle obowiązywały w określonych warunkach rynkowych, przestały mieć znaczenie. W marcu drożały zarówno akcje, jak i obligacje. Zmienność cen jest znacznie wyższa niż w przypadku tradycyjnie bardziej ryzykownych instrumentów. Cena złota zbliżyła się do historycznego szczytu, ponieważ inwestorzy oczekują spadku stóp, nie przewidując jednocześnie pogorszenia sytuacji finansowej spółek. Ponadto nowy kapitał stale napływa na rynek długu.
Na rynku akcji niezdecydowanie widoczne jest gołym okiem. Brak konsensu co do przyszłej sytuacji makroekonomicznej ma duży wpływ na postrzeganie kondycji amerykańskich spółek. Różnica między najlepszym i najsłabszym sektorem indeksu S&P500 w marcu wyniosła 20 proc., dwa razy więcej niż średnia dla ostatnich dwóch dekad. Spadła również korelacja między poszczególnymi spółkami reprezentującymi dany sektor. Stratedzy ewidentnie nie wiedzą, jak interpretować te zjawiska, ponieważ od trzech miesięcy nie zmienili rocznych prognoz dla głównego indeksu akcji, mimo nowego spojrzenia na ryzyko recesji.
Źródłem dezorientacji są niemal niemożliwe do przewidzenia losy gospodarki, która oprócz inflacji i cyklu podwyżek stóp musi mierzyć się z takimi wydarzeniami, jak kryzys w sektorze bankowym. Słabe dane w Stanach Zjednoczonych umocniły inwestorów w przekonaniu, że Fed będzie zmuszony obniżyć stopy. Reakcja rynku była dość pesymistyczna i doprowadziła S&P500 do pierwszego spadkowego tygodnia od miesiąca. Na początku kwietnia taniały spółki technologiczne, które inwestorzy chętnie kupowali w marcu.
Nie oznacza to, że inwestorzy zgodnie będą teraz wyceniać słabe perspektywy dla gospodarki. Dane agencji Bloomberg wskazują, że długoterminowa korelacja pozostaje na bardzo niskim poziomie. Duże różnice widać między podejściem drobnych inwestorów a tych o bardziej zasobnym portfelu. Duzi gracze ostrożnie podchodzili do rynku akcji w I kwartale 2033 r., większość preferowała pozycjonowanie defensywne. W tygodniu zakończonym 2 kwietnia z globalnych funduszy akcji wypłacono 5,2 mld USD netto, a wehikuły rynku pieniężnego zasilono 60 mld USD netto.
