TRZECH CHĘTNYCH WALCZY O TYMBARK

Katarzyna Kozińska
opublikowano: 1999-07-21 00:00

TRZECH CHĘTNYCH WALCZY O TYMBARK

Dzisiaj ma się okazać, kto spróbuje przejąć znanego producenta soków

TYLKO PARTNERSTWO: Pozyskanie inwestora musi się odbywać na zasadzie synergii. To nie może być wrogie przejęcie — podkreśla Julian Pawlak, prezes Tymbarku. fot. ARC

Tymbark, producent soków, jest jedną co najmniej z czterech krajowych firm branży, które w tym roku zmienią właściciela. NFI Progress ma dzisiaj ogłosić tzw. krótką listę inwestorów zainteresowanych większościowym pakietem akcji producenta soków.

Negocjacje w sprawie sprzedaży większościowego pakietu akcji Podhalańskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Spożywczego prowadzi NFI Progress, jeden z głównych akcjonariuszy fabryki soków (40,8 proc. akcji). Akcjonariusze zrezygnowali z planowanego wcześniej upublicznienia Tymbarku. Prawdopodobnie fundusz ma już gotową krótką listę inwestorów zainteresowanych odkupieniem pakietu akcji Tymbarku.

Dobrana para

Ponad 64 proc. akcji spółki z Podhala kontrolują razem dwa Narodowe Fundusze Inwestycyjne —Progress oraz Hetman, PZU Życie i Skarb Państwa. Cały ten pakiet może trafić w ręce przyszłego inwestora. Chętnych dopuszczonych do ścisłego finału jest zaś podobno trzech. Na razie wiadomo tylko, że o przejęcie podhalańskiego producenta soków zabiega m.in. kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa warszawska spółka Multico, znana m.in. z produkcji wody mineralnej Multivita.

— Produkcja soków mogłaby świetnie uzupełniać naszą dotychczasową działalność — rozlewanie wody mineralnej. Nawet geograficznie jest nam z Tymbarkiem bardzo po drodze. Nie mogę jednak, przynajmniej na razie, potwierdzić naszego zainteresowania ewentualną transakcją — twierdzi Zbigniew Jakubas.

Bez odpowiedniego dofinansowania Tymbark nie mógłby sobie pozwolić na budowę własnej sieci sprzedaży. Samodzielnie jest w stanie zainwestować 4-6 mln zł.

Po sfinalizowaniu transakcji fabryka soków nadal będzie działać pod własnym szyldem — inwestor raczej nie zrezygnuje z nazwy Tymbark. Na pewno skupi się na promocji tej marki.

— Firma wymaga doinwestowania, ale należy docenić jej pozycję na rynku — tłumaczy jeden z analityków.

Julian Pawlak, prezes zarządu Tymbarku, oczekuje, że na marketing i rozwój sprzedaży inwestor przeznaczy co najmniej 20 mln zł.

Tymbark ze swoim 6-7,5-proc. udziałem w rynku mieści się w pierwszej piątce krajowych producentów soków. Jednak co raz częściej nawet największe rozlewnie decydują się na poszukiwania partnerów — finansowych lub branżowych. Wybór zależy od tego, czy producent bardziej potrzebuje pieniędzy na wytworzenie swojego produktu, czy ma problemy z wpuszczeniem go na bardzo ciasny rynek.

Zmiana miejsc

Prym w branży nadal wiedzie Hortex i Agros ze swoją najbardziej znaną marką Fortuna. W porównaniu z ubiegłym rokiem obie firmy straciły jednak część swoich udziałów. Hortex stara się uporządkować strukturę firmy i obniżyć koszty produkcji. Agrosowi w nadrobieniu straty może pomóc francuska firma Pernod Ricard. Pod warunkiem jednak, że nowy partner Agrosu nie zdecyduje się odsprzedać sokowej części holdingu, aby móc skupić się na produkcji alkoholu.

Z myślą o nowych inwestycjach Tadeusz Niewiadomski, właściciel Sondy ze Zduńskiej Woli, sprzedał niedawno ponad 15 proc. akcji spółki. Za 20 mln zł, uzyskane od funduszu Enterprise Investors, sfinansował przejęcie konkurencyjnej marki Donald Duck oraz kupno fabryki keczupu we Włocławku. Niewykluczone, że Sonda zdecyduje się wkrótce na wykupienie upadłej firmy sokowej Kesz. Sonda zaledwie w ciągu trzech lat osiągnęła prawie 6-proc. udział w rynku soków. Jej ambicje sięgają co najmniej 15 proc.