Jednym z kluczowych elementów nowej strategii PZU jest innowacyjność. Ubezpieczyciel ma ambicję stać się jednym z najnowocześniejszych towarzystw w Europie. Pierwszym krokiem jest rozwiązanie umożliwiające likwidację szkody za pomocą smartfona, właśnie udostępnione klientom.

— To dla nas kolosalna zmiana w sposobie współpracy z klientem. Wchodzimy w erę mobilności — mówi Roman Pałac, członek zarządu PZU Życie, który odpowiada za likwidację szkód w całej grupie. PZU zdecydował się nie tworzyć kolejnej aplikacji. Roman Pałac, wyjaśnia, że klienci nie chcą instalować na telefonach programów, których nie używają na co dzień. Dlatego zakład poszedł w kierunku rozwiązania przeglądarkowego. W chwili zgłoszenia szkody klient otrzymuje wiadomość z linkiem do strony, na której będzie mógł dokonać wszystkich czynności związanych ze szkodą.
— Dzięki temu będzie mógł skorzystać z naszego rozwiązania na każdym urządzeniu, które ma dostęp do internetu, czyli komputera, telefonu i tabletu — mówi Radosław Bedyński, dyrektor biura likwidacji szkód i świadczeń w PZU. Podkreśla, że cały proces zajmie kilka, kilkanaście minut. Dotyczy to także wyceny szkody. Jeśli klient ją zaakceptuje, najpóźniej za trzy dni dostanie odszkodowanie na konto.
— Podczas pilotażu rekordzista zamknął szkodę komunikacyjną w ciągu zaledwie 4 minut — mówi Radosław Bedyński.
Na razie w ten sposób będzie można zlikwidować szkody komunikacyjne i mieszkaniowe. PZU planuje dołączanie kolejnych produktów, w tym m.in. polis grupowych na życie. Przedstawiciele PZU są realistami — oczekują, że na początku za pomocą rozwiązania mobilnego będzie obsługiwanych kilka procent zgłaszanych szkód. Klienci będą mieli wybór — będą mogli zlikwidować szkodę także w tradycyjny, dłuższy sposób. PZU nie jest pierwszym ubezpieczycielem na rynku, który eksperymentuje z likwidacją szkód w kanale mobilnym. Pod koniec 2015 r. aplikacje mobilną uruchomiła Warta. W odróżnieniu od rozwiązania PZU trzeba ją zainstalować na telefonie. Jej przewagą jest natomiast bezpośrednia komunikacja przez czat z pracownikiem ubezpieczyciela, który zajmuje się szkodą. W ciągu pierwszegoroku skorzystało z niej 25 tys. osób likwidujących szkodę w Warcie.
— Opinie klientów potwierdzają, że aplikacja była krokiem w dobrym kierunku. Ułatwia im życie i przyśpiesza proces likwidacji szkody — mówi Adam Fulneczek, dyrektor zarządzający likwidacją szkód w Warcie. Towarzystwo cały czas rozszerza aplikację o nowe funkcjonalności. Ostatnio wprowadziło m.in. możliwość wyboru warsztatu, w którym odbędzie się naprawa samochodu, i logowania za pomocą linii papilarnych. Udostępniło także wersję na tablety.