Już na długo przed czerwcowym referendum obserwowaliśmy narastanie nadpodaży powierzchni biurowych, które nie można zatrzymać – ocenia Thomas Wels, globalny szef nieruchomości w jednostce zarządzania aktywami banku w Zurychu. Wyjaśnia, że dodatkowa przestrzeń trafi na rynek w 2017 i 2018 roku i nie jest w cenie czynszu.

Deweloperzy starali się wykorzystać rosnące czynsze, rozpoczynając pracę nad rekordową liczbą projektów biurowych w centralnym Londynie w okresie sześciu miesięcy do marca 2016 r.
Tymczasem jak prognozuje Green Street Advisors LLC , wartość nieruchomości biurowych może spaść nawet o 20 proc. gdyż firmy rozważają przeniesienie niektórych operacji do Europy Kontynentalnej lub opóźnienie planów ekspansji w następstwie czerwcowego głosowania ws. Brexitu.
W czerwcu Mike Prew, analityk Jefferies LLC oceniał, że międzynarodowe firmy mogą przenieść aż 100 tys. miejsc pracy poza Londyn w ciągu dwóch lat odkąd Wielka Brytania oficjalnie rozpocznie proces opuszczenia UE, ponieważ grozi to utratą prawa paszportu europejskiego. Według Wels’a, który nadzoruje aktywa nieruchomościowe o wartości 77 mld USD w 29 krajach, ta liczba bliższa powinna jednak być 25 tys.
W majowym raporcie firma doradcza Deloitte napisała, że w centrum Londynu w okresie sześciu miesięcy do marca rozpoczęto budowę 51 biurowców, a ilość powstającej przestrzeni niemal podwoiła się w ciągu 18 miesięcy.
Wels zapowiedział, że UBS zainwestuje około 3 mld USD w nieruchomości w krajach europejskich poza Wielką Brytanią w ciągu najbliższych 2-3 lat.