Unijny komisarz ds. handlu Peter Mandelson zapowiedział w czwartek, że UE nie przedstawi nowej propozycji w sprawie reformy handlu produktami rolnymi przed szczytem Światowej Organizacji Handlu (WTO), a jedynie może dostosować swoją dotychczasową ofertę do wymagań partnerów.
W przyszłym tygodniu rozpoczynie się w Hongkongu szczyt WTO, podczas którego odbędzie się kolejna tura rokowań na temat reformy światowego handlu w ramach tzw. rundy z Dauhy, dotyczącej m.in. zniesienia dotacji do eksportu.
"Przygotujemy się do dyskusji nad propozycją Unii Europejskiej" - podkreślił Mandelson. Zaznaczając równocześnie, że UE nie przygotuje nowej oferty w sprawie rolnictwa, jeśli nie będzie na to zgody wszystkich krajów członkowskich.
Jakimkolwiek ustępstwom ze strony UE sprzeciwia się m.in. Francja. Kraje eksportujące artykuły rolne - Brazylia, USA, Nowa Zelandia czy Australia - chcą niskich ceł na te towary. Tymczasem Unia chcąc chronić swoich rolników i dlatego zaproponowała redukcje ceł do poziomu średnio 45 proc.
UE broni też twardo stanowiska, że jeśli nie będzie porozumienia o swobodnej wymianie usług i cięcia ceł na towary przemysłowe, np. w Indiach i Brazylii, to nie zgodzi się na redukcje ceł na produkty rolne.