Nasza giełda została akcjonariuszem ukraińskiego parkietu. To krok, który może przynieść GPW profity — twierdzą fachowcy.
Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie (GPW) kupiła 25 proc. akcji ukraińskiego rynku Innex. To jedna z kilku liczących się giełd u naszego wschodniego sąsiada. Powstała w 1995 roku, a jej akcjonariuszami są osoby prawne (w tym 80 firm maklerskich i kilka podmiotów zależnych od Donbasu) oraz osoby fizyczne.
Innex kontroluje kilka procent ukraińskiego rynku kapitałowego (największym graczem jest PFTS z ponad 90- -procentowym udziałem). Roczne obroty sięgają kilkuset milionów złotych, a operacje są dokonywane głównie na rynku pierwotnym. Nie ma na tamtejszej giełdzie notowań na rynku wtórnym.
— Będziemy chcieli to zmienić. Już wkrótce ruszą intensywne prace nad zapewnieniem ukraińskiej giełdzie odpowiednich technologii i systemu transakcyjnego, aby można uruchomić notowania. Nie mogę jeszcze precyzyjnie powiedzieć, czy pierwsze spółki zawitają na Innex w tym czy w przyszłym roku — mówi Ludwik Sobolewski, prezes GPW, który nie wyklucza dalszego dokupowania akcji Inneksu.
Kwoty transakcji nie ujawniono, a z rynku dochodzą pozytywne oceny inwestycji GPW.
— Dzięki tej transakcji integracja obu rynków będzie przebiegała sprawniej — uważa Michał Chyczewski, wiceminister skarbu państwa.
Obecność na ukraińskiej giełdzie może pomóc w ściąganiu nowych spółek na warszawski parkiet.
— Myślę, że zakup udziałów w ukraińskiej giełdzie jest elementem kontynuacji strategii bycia obecnym na ukraińskim rynku i przyciągania lokalnych spółek na nasz parkiet. Jeśli tak, to GPW wykonała sensowny ruch — ocenia Piotr Kuczyński, główny analityk Xelion Doradcy Finansowi.
Według Ludwika Sobolewskiego, jeszcze w tym roku na GPW mogą zadebiutować dwie ukraińskie spółki z sektora finansowego.
Ale GPW nie chce spoczywać na laurach i po wejściu do Inneksu, a wcześniej rumuńskiej giełdy walutowej i instrumentów pochodnych Sibex, rozgląda się za kolejnymi obiektami akwizycji.
— Interesują nas giełdy w naszym regionie, intensywnie pracujemy nad nowymi zakupami — przyznaje Ludwik Sobolewski.
W najbliższych miesiącach GPW czekają także inne wyzwania. Podstawowe — prywatyzacja. Wczoraj resort skarbu przyznał, że wszystko idzie zgodnie z planem.
— Prospekt emisyjny GPW trafi do Komisji Nadzoru Finansowego po podpisaniu przez prezydenta ustawy o ofercie publicznej i obrocie instrumentami finansowymi. Powinno to nastąpić nie później niż pod koniec września — ocenia Michał Chyczewski.
Maciej Zbiejcik