Ustawa Pawlaka zdmuchnie prywatne farmy wiatrowe

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2012-02-10 00:00

Nowe przepisy o odnawialnych źródłach energii wywołają lawinę bankructw — alarmują wiatrowcy. Na wyprzedaży skorzystają wielkie grupy

Energetyka odnawialna (OZE) to jedyny segment rynku, w którym licznie pojawili się prywatni gracze. Prywatny przemysł odnawialny napędzali zwłaszcza wiatrowcy, którzy postawili dotychczas farmy o łącznej mocy przekraczającej 1500 MW, z czego blisko 1400 MW to wiatraki wybudowane za pieniądze niezależnych od państwa inwestorów.

Dobrze dla dużych

Cały dorobek prywatnych firm — zdaniem organizacji branżowych — mają pogrzebać nowe przepisy przygotowane przez resort gospodarki.

— Skierowanie ustawy o odnawialnych źródłach energii w projektowanej wersji do dalszego procesu legislacyjnego może łatwo narazić jej autorów na zarzut forsowania w Polsce prawa, które utrwala praktyki protekcjonistyczne i jawnie wspiera interesy dużych korporacji energetycznych, będących własnością skarbu państwa — mówi Michał Ćwil, dyrektor generalny Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej.

Jego zdaniem, proponowane zmiany w systemie wsparcia — takie jak zniesienie gwarancji zakupu energii czy zastosowanie tzw. współczynników korekcyjnych ograniczających wsparcie dla producentów zielonej energii — doprowadzą do drastycznego zmniejszenia wartości rynkowej prywatnych inwestycji w OZE.

— Gwarantowany przewidywalny przychód jest jedyną szansą przetrwania projektów z obszaru rozproszonej zielonej energetyki. Tworzące energetyczny oligopol wielkie spółki, do których należą sieci dystrybucyjne i ponad 90 proc. krajowego rynku, nie chcą regulacji gwarantujących odbiór zielonej energii, bo w nowym systemie to one będą decydować, co, od kogo i za ile kupią. Zyskają w ten sposób praktycznie nieograniczoną kontrolę nad przychodami mniejszych konkurentów z branży OZE, których skrajnie niekorzystne regulacje ustawowe doprowadzą do bankructwa — twierdzi Michał Ćwil.

Autorzy zadowoleni

— Nawet jeżeli intencje projektodawców były inne — w co trudno uwierzyć, gdyż oznaczałoby to skrajną niekompetencję i brak zrozumienia specyfiki rynku — dla wielkich koncernów energetycznych zmiana prawa to okazja do szybkich zakupów po atrakcyjnych cenach. Na sprzedaż będzie prawdopodobnie większość projektów z obszaru OZE — zrealizowanych, lub w trakcie realizacji, przez prywatnych przedsiębiorców — przekonuje Michał Ćwil.

Ministerstwo Gospodarki (MG) jest zadowolone z efektów swojej pracy. Zdaniem resortu, ustawa została zaprojektowana dobrze i zapewnia wsparcie inwestorom zainteresowanym rozwojem OZE. Tylko od ich decyzji zależy, czy nowe projekty będą powstawać, czy nie. „W ocenie resortu dotychczasowy system wsparcia jest nieefektywny i zbyt drogi dla odbiorcy końcowego. Trzeba go jak najszybciej udoskonalić, aby był odpowiedni dla technologii nowych i innowacyjnych.

Niezwykle istotne jest wkomponowanie w projekcie ustawy o odnawialnych źródłach energii przepisów gwarantujących realizację celów Krajowego Planu Działania w zakresie energii ze źródeł odnawialnych (KPD), który stanowi szczegółowe ujęcie ścieżki wzrostu energetyki odnawialnej w Polsce w perspektywie najbliższych 10 lat w podziale na poszczególne technologie.

Dokument ten w uproszczeniu stanowi bezpośrednią odpowiedź, jakie źródła OZE należy budować tak, aby zagwarantować przede wszystkim stabilność generacji i bezpieczeństwo energetyczne państwa. Co do efektywności realizacji poszczególnych przedsięwzięć, projekt zróżnicuje strumienie przychodów dla poszczególnych technologii i mocy z praw majątkowych wynikających z uzyskanych świadectw pochodzenia” — odpisało nam MG.

Pozwy do Brukseli

Analitycy branży energetycznej mają jednak wątpliwości co do tego, czy resort rzeczywiście ma powody do zadowolenia.

— Jeśli przepisy o OZE wejdą w życie w obecnym kształcie, to spodziewam się lawiny pozwów do Unii Europejskiej właścicieli działających farm i inwestorów, którzy są już w trakcie realizacji projektów. Jeśli natomiast brak gwarancji odbioru energii z OZE spowoduje, że dystrybutorzy nie zechcą kupować jej od małych wytwórców, natychmiast wkroczy — a przynajmniej powinien — urząd antymonopolowy — mówi Paweł Puchalski, analityk Domu Maklerskiego BZ WBK.

Zdaniem PIGEO, konsekwencją nowych przepisów będzie lawina przejęć. Kupować będą najwięksi. Wszystkie państwowe grupy energetyczne ogłosiły ambitne plany rozwoju energetyki wiatrowej, ale realizacja idzie im dość opornie. Polska Grupa Energetyczna, zgodnie ze strategią, ma już tylko cztery lata, by rozbudować moce wiatrowe ze 130 do 1000 MW. Tauron w 2020 r. chce mieć 800 MW, wobec obecnych 30 MW. W Enei ma przybyć do 2020 r. prawie 300 MW, a Energa chce mieć 250 MW w wietrze w 2015 r.

— Plany największych spółek energetycznych w zakresie rozwoju źródeł wiatrowych wskazują, że są zainteresowane zarówno przejęciami gotowych farm, jak i budowaniem ich. Ustawa na pewno zmienia rachunek ekonomiczny inwestycji w OZE, więc mali prywatni inwestorzy mogą mieć problem z uzyskaniem finansowania. Jednak na tym etapie trudno stwierdzić, czy wycofają się z rynku — ocenia Kamil Kliszcz, analityk DI BRE Banku.

Lawina zastrzeżeń

Projekt ustawy o odnawialnych źródłach energii, zaprezentowany 22 grudnia ubiegłego roku, wzbudził protest całej branży, która do poniedziałku nadsyłała uwagi. Ich podsumowanie będzie wymagało katorżniczej pracy urzędników, gdyż większość organizacji zrzeszających energetyków odnawialnych zgłosiła do zaproponowanych przepisów po 100-150 uwag.

W ciągu najbliższych tygodni Ministerstwo Gospodarki planuje spotkania z innymi resortami, URE i PSE-Operator. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, najwięcej problemów przysporzą uzgodnienia z Ministerstwem Rolnictwa, które jest zainteresowane rozwojem biogazowni, więc zabiega o jeszcze mniej korzystne współczynniki korekcyjne dla pozostałych źródeł odnawialnych, niż to wcześniej zaplanowano. Następne konsultacje społeczne zaplanowano na marzec.

Konferencja „Nowe prawo energetyczne i ustawa o OZE”

Więcej o nowych realiach prawnych prowadzenia inwestycji w obszarze odnawialnych źródeł energii dowiesz się na konferencji 28-29 marca w Warszawie. Warsztaty „Inwestycje w energię wiatrową” Więcej o tym, jak szacować i minimalizować ryzyko w projektach wiatrowych oraz przyspieszać ich realizację, dowiecie się podczas warsztatów, które odbędą się 8-9 marca w Warszawie.

Szczegóły: www.konferencje.pb.pl oraz 22 333 97 77.