
Decydent uważa, że podwyżki mogłyby co prawda spowolnić swoje tempo, jednak są bezsprzecznie konieczne.
Dopóki inflacja bazowa, która nie obejmuje poddających się znaczącym wahaniom cen energii i żywności nie osiągnęła wyraźnie szczytu, nie powinniśmy przerywać podwyżek stóp - powiedział Villeroy, który kieruje pracami Banku Francji.
Tymczasem październikowa inflacja w strefie euro, wyniosła – według wstępnych szacunków – pułap 10,7 proc. r/r, ustanawiając nowy rekord.
Villeroy oczekuje, że inflacyjny szczyt może przypaść w pierwszej połowie przyszłego roku. Spodziewa się, że czynniki napędzające obecne wzrosty cen, drogie surowce energetyczne i żywność będą od wiosny tracić swój wpływ na presję inflacyjną.
Bankier przyznał, że „…jest za wcześnie, aby stwierdzić, gdzie może znajdować się punkt końcowy stóp procentowych, czyli tak zwana stopa końcowa”.
Jesteśmy – jak się wydaje – nadal dalecy od osiągnięcia tzw. neutralnej stopy, co pozwoliłoby na uelastycznienie naszego nastawienia – stwierdził Villeroy.