Vinci wpompował miliony w sercowy medtech

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2024-06-19 20:00

Założony przez lekarza start-up Quantum Innovations, pracujący nad technologiami kardiochirurgicznymi, dostał wyjątkowo duży zastrzyk kapitału na rozwój pierwszych produktów. Zaufał mu m.in. fundusz z grupy BGK.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jakie technologie stworzył Quantum Innovations i do jakiego etapu je rozwinął
  • jakie korzyści mają one przynieść lekarzom i pacjentom
  • ile start-up otrzymał od inwestorów i na co przeznaczy kapitał
  • jaki ma plan na komercjalizację technologii i swój rozwój po ich wprowadzeniu na rynek
  • w jaki sposób Vinci podchodzi do inwestycji w medtechy i czym przekonał go do siebie Quantum Innovations
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Wzorem do naśladowania wśród polskich start-upów z branży medtech został okrzyknięty niedawno notowany na GPW Scope Fluidics. Za 100 mln USD z góry (i dodatkowo warunkowe 70 mln USD) sprzedał system do szybkiego wykrywania zakażeń bakteryjnych i wirusowych. Na prace nad nim przeznaczył ok. 10 mln EUR.

Podobnej wielkości zastrzyk kapitału (41 mln zł) otrzymał właśnie inny medtech, Quantum Innovations (QI), który rozwija technologie kardiochirurgiczne. Skala jednorazowego finansowania jest dla rodzimej branży wyjątkowa – z reguły polskie medtechy zbierają tyle przez kilka lat. Rundzie przewodził fundusz Vinci IQ powołany przez Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK), a udział w niej wziął też Medtech Holding. Istniejący od 2022 r. podmiot inwestujący wyłącznie prywatny kapitał zaangażował się w trzy technologie medyczne i szuka kolejnych. Został założony przez lekarza Andrzeja Morawca i Pawlosa Mandziosa (m.in. byłego dyrektora operacyjnego w grupie Work Service).

– Medtechy zabiegają zazwyczaj o kilkanaście do kilkudziesięciu milionów złotych. To powinno im wystarczyć na rozpoczęcie komercjalizacji produktu w Europie. Następnie mogą szukać podobnego lub wyższego finansowania w celu skalowania sprzedaży, ekspansji międzynarodowej albo rozbudowy portfolio. Możemy dokonywać tzw. inwestycji follow-on [dokapitalizowania spółek z portfela – red.], ale takie decyzje podejmujemy na bieżąco i wymagamy analizy potwierdzającej zasadność ekonomiczną tego ruchu – mówi Marcin Adamczyk, wiceprezes Vinci.

Wiara Vinci w medtechy

Vinci zarządza w imieniu BGK trzema funduszami o łącznej kapitalizacji przekraczającej 1 mld zł (IQ, HiTech i Da Gama), których celem jest wspieranie polskich innowacji na każdym etapie rozwoju, tak by zbyt wcześnie nie były sprzedawane za granicę . HiTech zainwestował już około 63 mln zł w trzy spółki: 8 mln EUR w Contec, 14 mln zł w Oasis Diagnostics i niedawno 12 mln zł w SP Tech Solutions. Natomiast Da Gama nieujawnioną kwotę w Ready Bathroom, a ostatnio 10 mln EUR w PID Polska. Ochrona zdrowia jest dla Vinci jednym z kluczowych obszarów.

– Przeanalizowaliśmy już ponad 100 medtechów. To często projekty skomplikowane, na wczesnych etapach rozwoju, a przede wszystkim obarczone wysokim ryzykiem i wymagające znacznych inwestycji. Podchodzimy do nich kompleksowo – tak jak nawet najlepsza technologia nie obroni się bez odpowiedniego zespołu i pomysłu biznesowego, tak dobry zespół nie przekona inwestorów bez zweryfikowanej technologii – mówi Monika Prokopowicz, menedżerka inwestycyjna w Vinci.

W jej ocenie przejście produktów Quantum Innovations weryfikacji na tzw. dużym modelu zwierzęcym istotnie zwiększa szansę na sukces, a ich diagnostyczna funkcja oznacza znacznie mniejsze (choć wciąż wysokie) ryzyko niż np. w przypadku wyrobów implantowych.

– Kluczowym czynnikiem, determinującym nasz wybór, jest również zespół złożony z ekspertów z wieloletnim doświadczeniem klinicznym, biznesowym i technologicznym, a także w zarządzaniu projektami oraz ochronie własności intelektualnej. Ponadto firma wchodzi z unikatowymi rozwiązaniami na duży i stabilnie rosnący rynek – argumentuje Monika Prokopowicz.

Technologie ze stołu operacyjnego

Start-up założony przez praktykującego kardiochirurga, dr n. med. Grzegorza Suwalskiego, opracował dwie technologie. Heart Sense umożliwia zbieranie sygnału EKG bezpośrednio z powierzchni operowanego serca (a nie skóry).

– Trudno w to uwierzyć, ale w czasie operacji serca – mimo że mamy je w ręku – nie jesteśmy pewni, czy nie dochodzi do jego niedokrwienia. Z badań klinicznych wynika, że to powikłanie nie zdarza się bardzo często, ale wielokrotnie zwiększa śmiertelność pacjentów. Biorąc pod uwagę liczbę operowanych pacjentów na świecie [w samej Polsce ponad 20 tys. co roku – red.], Heart Sense może uratować dziesiątki tysięcy chorych rocznie – wyjaśnia Grzegorz Suwalski, prezes Quantum Innovations.

Drugi projekt, Heart Guard, pozwoli monitorować bezpieczne zatrzymanie serca w czasie operacji. Zdaniem pomysłodawcy wiedza o tym, czy dokonuje się tego właściwie, wynika z doświadczenia i praktyki, a nie pomiarów.

– Nieoptymalne wygaszenie metabolizmu serca w czasie operacji skutkuje niewidocznym dla kardiochirurgów powstawaniem długu tlenowego, duszenia się komórek serca, co później wiąże się z dużym ryzykiem śmierci. Heart Guard dostarcza informacje właśnie o zakwaszeniu serca wywołanym niepełnym wygaszeniem metabolizmu, a to umożliwia przeciwdziałanie na stole operacyjnym. Wiedza o istotności tego zjawiska została udokumentowana ponad dwie dekady temu na Uniwersytecie Harvarda, ale wówczas nie udało się opracować odpowiedniego systemu monitorującego – tłumaczy lekarz-przedsiębiorca.

Podkreśla, że pomysł na oba rozwiązania wziął z sali operacyjnej. Konkretnie z braku szczegółowej wiedzy o tym, co się dzieje z operowanym sercem, przez co dochodziło do problemów u jego pacjentów.

Kapitał wystarczający do samofinansowania

Do tej pory spółka m.in. przetestowała obie technologie na zwierzętach i przeprowadziła różne badania regulatorowe. Pomogły w tym dwa granty z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR) z lat 2019-20: 800 tys. zł dla Heart Guarda (200 tys. zł wkładu własnego) i 848 tys. zł dla Heart Sense (212 tys. wkładu). Były to inwestycje funduszu YouNick Mint w ramach programu BRIdge Alfa.

– Zamknięta runda posłuży pracom związanym z optymalizacją i przyszłą produkcją przemysłową, stworzeniu pierwszej linii produkcyjnej dla obu wyrobów i wykonaniu pierwszej serii, przeprowadzeniu badań regulatorowych i klinicznych oraz uzyskaniu certyfikacji w Unii Europejskiej. Zaplanowaliśmy rundę tak, by dzięki komercjalizacji rozwiązań [start sprzedaży zaplanowany na 2028 r. – red.] spółka przeszła na samofinansowanie – mówi Pawlos Mandzios, wiceprezes Quantum Innovations i prezes Medtech Holdingu.

– Zamierzamy współpracować z globalnymi dystrybutorami i producentami wyrobów medycznych. Wypracowany w pierwszych latach zysk przeznaczymy na rejestrację produktów, m.in. w krajach Ameryki Północnej. Najważniejszymi rynkami dla nas, a jednocześnie największymi rynkami kardiochirurgicznymi, są Europa, USA, Kanada, Brazylia, Chiny, Indie, Korea Południowa, Japonia i Australia – dodaje Przemysław Furdal, wiceprezes Quantum Innovations.

Długoterminowe perspektywy

Start-up widzi przed sobą dwie długoterminowe ścieżki rozwoju. Pierwsza to rozszerzenie przeznaczenia wspomnianych technologii np. o chirurgię naczyniową i transplantacje narządów, a druga – stworzenie 4-6 rozwiązań wspólnie zmieniających leczenie kardiochirurgiczne.

– Pierwsze dwa rozwiązania to shunt wewnątrzwieńcowy do operacji wszczepiania bypassów oraz program planujący operacje kardiochirurgiczne na bazie sztucznej inteligencji. Kolejnych dwóch nie mogę ujawnić na tym etapie – mówi Grzegorz Suwalski.

Okiem eksperta
Technologie z potencjałem
dr hab. n. med. Krzysztof Wróbel
prof. Uczelni Łazarskiego i kierownik Kliniki Kardiochirurgii w Szpitalu Medicover
Technologie z potencjałem

Podczas operacji kardiochirurgicznych, szczególnie najbardziej skomplikowanych, zatrzymujemy serce za pomocą specjalnego płynu [kardioplegia – red.]. Wówczas nie ma możliwości śledzenia zmian w EKG – bezpieczny czas zatrzymania serca ustalamy na podstawie wyników badań na zwierzętach oraz klinicznych. Jednak każdy pacjent i każde serce jest inne. Nie ma technologii pozwalającej na bieżąco monitorować, co dzieje się w komórkach mięśnia sercowego. Heart Guard wydaje się więc bardzo ciekawym rozwiązaniem. Jeżeli potwierdzi skuteczność w badaniach klinicznych, ma dużą szansę na przyjęcie się w codziennej pracy.

Heart Sense również, w mojej opinii, może przynieść korzyści pacjentom. Na świecie, w tym w Polsce, wykonuje się bardzo dużo operacji serca – nie tylko w celu ratowania życia, ale też jego przedłużania i poprawy jego jakości. Podczas nich może dochodzić do niedokrwienia mięśnia sercowego. Planowe operacje kardiochirurgiczne wiążą się z nieznacznym ryzykiem okołooperacyjnym, niemniej jest ono większe w przypadku pacjentów bardzo obciążonych lub schorowanych albo operowanych w trybie pilnym. W związku z tym wszystkie technologie – zweryfikowane w badaniach klinicznych – pozwalające uniknąć niedokrwienia mięśnia sercowego lub zmniejszyć jego zakres w trakcie zabiegu mogą okazać się przydatne.

Okiem przedsiębiorcy
Dobre wieści dla rynku
prof. Piotr Garstecki
prezes, współzałożyciel i znaczący akcjonariusz Scope Fluidics
Dobre wieści dla rynku

Polski ekosystem biotech i medtech rozwija się na bazie kilku solidnych filarów, jednak jego najsłabszym ogniwem pozostaje finansowanie na wczesnym etapie rozwoju. Ma to fundamentalne znaczenie dla rynku niepublicznego. Z perspektywy spółek technologicznych dostęp do zróżnicowanych źródeł finansowania i możliwość ich łączenia wciąż są pod względem długoterminowych perspektyw rozwoju. Inwestycja funduszu Vinci IQ to bardzo ważny, pozytywny sygnał dla lokalnego sektora, wpisujący się w obserwowaną poprawę globalnego sentymentu dla finansowania branży.