W Grecji szał zakupów

Adrian Boczkowski
opublikowano: 2010-04-29 17:21

Greckie indeksy rosły w czwartek o nawet 8 proc. Wczoraj tamtejsza KNF

W czwartek poprawiły się nastroje na światowych giełdach. Greckie indeksy poszybowały w górę o nawet 8 proc. Pomogły zapewne wieści o zwiększeniu pomocy finansowej dla zadłużonego po uszy kraju. Ale czy tylko?

Grecki odpowiednik polskiej Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) zawiesił od środy na dwa miesiące możliwość krótkiej sprzedaży na ateńskiej giełdzie. Powód? „Nadzwyczajne warunki na rynku”. To zresztą natychmiastowa reakcja na obniżenie ratingu kredytowego Grecji przez agencję Standard & Poor do śmieciowego.

Mimo zapowiadanej pomocy ze strony strefy euro, widmo bankructwa Grecji spowodowało wzrost rentowności greckiego długu najwyżej od 14 lat. Ateńska giełda zapikowała we wtorek o 6 proc. i prawie wróciła do wartości z początku 2009 r. W środę kontynuowano wyprzedaż.

Tymczasem krótka sprzedaż po latach oczekiwań powinna pojawić się w Polsce przed wakacjami. W tym miesiącu KNF wyraziła bowiem zgodę na stosowne zmiany w regulaminach GPW i KDPW, co umożliwiło rozpoczęcie prac nad systemami informatycznymi giełdy i brokerów. Mają potrwać dwa miesiące. Nie zanosi się przy tym, by ostatnie zawirowania na rynkach miały coś zmienić. To bardzo dobra wiadomość, która ma silne racjonalne podstawy. Krótka sprzedaż, czyli sprzedaż pożyczonych papierów i późniejsze ich odkupienie, teoretycznie mogłaby pogłębiać spadki kursów. Zarabia się przecież na zniżkach notowań. Badania naukowców nie potwierdzają jednak tego. Coraz częściej mówi się, że ograniczenie krótkiej sprzedaży w USA czy jej zawieszenie w Wielkiej Brytanii zrobiło więcej szkód niż pożytku.

W Polsce GPW będzie miała możliwość zawieszenia przyjmowania zleceń krótkiej sprzedaży, jeśli indeks WIG20 tąpnie o kilka procent. Trudno jednak spodziewać się, by chciała zbyt często dmuchać na zimne. Podobnie z korzystaniem przez KNF z uprawnień do nakazania zawieszenia poszczególnych instrumentów (maksymalnie na miesiąc). Tym bardziej, że limity otwartych krótkich pozycji powinny skutecznie stopować ewentualną destabilizację notowań. Inwestorzy, którzy szykują się do stosowania krótkiej sprzedaży, powinni pamiętać o tych. Na wielkie spekulacje miejsca tu nie ma.