W USA możliwe spadki, rynek wątpi w szybką wojnę NOWY JORK (Reuters) - Poniedziałkowe sesje na giełdach w Nowym Jorku mogą zacząć się
od znacznych spadków. Inwestorzy zaczynają mieć wątpliwości, czy wojna w Iraku
rzeczywiście będzie krótka. Piątkowe sesje w USA zakończyły się zwyżkami, a główne indeksy wzrosły po raz ósmy z
rzędu, zamykając najlepszy tydzień od października 1982 roku. Gwałtowne naloty na Bagdad
i spekulacje, że iracki przywódca Saddam Husejn być może już nie żyje, wzmocniły nadzieje
inwestorów na szybki koniec wojny w Iraku. Jednak w miniony weekend wojska sprzymierzonych odniosły największe straty od czasu
rozpoczęcia inwazji, a ich ofensywa posuwająca się w stronę Bagdadu napotkała silny opór
w wielu miastach. "Wydaje się, że początek notowań będzie słaby. W ciągu ostatnich kilku sesji cały
czas rosło, a w piątek wróciliśmy do domów w przekonaniu, że wojna będzie krótka. Teraz
wszystko wskazuje na to, że sytuacja jest znacznie trudniejsza, dlatego będziemy musieli
oddać część zwyżki" - powiedział Larry Wachtel, analityk Prudential Securities. Do godziny 14.24 czerwcowe kontrakty terminowe na Nasdaq 100 spadły o 1,96 procent
do 1073 punktów, a na Standard & Poor's 500 obniżyły się o 1,53 procent do 879,5
punktu. W poniedziałek nie przewidziano publikacji ważniejszych danych makroekonomicznych, a
uwaga inwestorów skupi się na rozwoju sytuacji w Iraku. ((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagował: Marcin Gocłowski; Reuters Messaging:
[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22
653 9700, [email protected]))