Realizacja tegorocznego budżetu nie jest zagrożona, choć niesie wiele elementów ryzyka związanych m.in. ze zmianami regulacji podatkowych, których skutki są jeszcze trudne do oceny - uważa członek Rady Polityki Pieniężnej, Halina Wasilewska-Trenkner.
"W realizacji budżetu na 2004 rok jest kilka elementów wymagających dokładnego śledzenia i ostrożności. Pierwsza to
kwestia wpływów z VAT. Zmieniły się warunki rozliczenia, dlatego wpływy z tego podatku do budżetu mogą odbywać się z różną częstotliwością" - powiedziała PAP Wasilewska-Trenkner.
"Do końca też nie wiadomo, jak zachowają się dochody z PIT. Z jednej strony statystyki mówią o wzroście dochodów ludności, ale słabiej widać to w ruchu kwoty PIT. Tutaj jest pewnego rodzaju zagrożenie, w tym elemencie może nie dojść do pełnej realizacji założeń" - dodała.
Deficyt budżetu w kwietniu 2004 r. wyniósł prawie 11 mld zł, czyli 24,3 proc. planu. Wiceminister finansów, Elżbieta Suchocka-Roguska, szacuje, że na koniec maja nie przekroczy on 35 proc. rocznego planu.
Wasilewska-Trenkner zwraca uwagę, że dodatkowo groźbą dla realizacji dochodów budżetowych są niższe od wcześniej planowanych wpływy z zysku Narodowego Banku Polskiego. "Wiadomo, że wpływy z zysku NBP w tym roku będą nieco niższe od planowanych. W pozostałych składnikach po stronie dochodów zagrożeń nie widać" - powiedziała.
Wpłata do budżetu w 2004 r. z zysku NBP za 2003 r. wyniosła 4,06 mld zł, podczas gdy rząd zakładał, że będzie to 4,21 mld zł.
Zdaniem Wasilewskiej-Trenkner, jednym z największych problemów fiskalnych jest narastanie długu publicznego. "Pod koniec roku mogą pojawić się pewne problemy z obsługą długu publicznego. Już w ubiegłym roku, w ostatnim kwartale, mieliśmy do czynienia ze zmianą rentowności papierów. Podwyższeniu uległy koszty obsługi długu. W ostatnim kwartale trzeba będzie obsługiwać w głównej mierze papiery, które były emitowane pod koniec ubiegłego roku z wyższą rentownością" - dodała.
Państwowy dług publiczny w 2003 r. wyniósł 420,05 mld zł, czyli 51,6 proc. PKB.
W ocenie Wasilewskiej-Trenkner, przy założeniu naprawy finansów publicznych Polska będzie gotowa przystąpić do Unii Gospodarczej i Walutowej najwcześniej w 2009 r. "Jeżeli plan Hausnera powiedzie się i zacznie wchodzić w życie, to do ERM2 będziemy mogli przystąpić w 2007 r. Najwcześniej członkami unii monetarnej będziemy mogli zostać w latach 2009-2010. Jest to ocena z perspektywy dzisiejszej. Im bardziej odkładamy realizację reformy, tym bardziej odpychamy od siebie tę datę" - powiedziała.
NBP szacuje, że w I kwartale polska gospodarka rozwijała się w tempie 6,4 proc. Zdaniem Wasilewskiej-Trenkner możliwe jest, by wzrost gospodarczy w II kwartale był nieco wyższy, a w całym roku przekroczył 5 proc. PKB.
"W II kwartale ubiegłego roku wzrost PKB był nieznacznie wyższy od wzrostu w I kwartale. Istnieje szansa, by ten scenariusz powtórzył się. W całym roku powinno być nieco powyżej 5 proc. PKB, a to oznacza, że w III i IV kwartale dynamika PKB będzie nieco niższa niż w I kwartale" - powiedziała.
Ekonomiści pytani w maju przez PAP widzą szansę, by gospodarka rosła w kolejnych kwartałach 2004 r. o ponad 5 proc. Na koniec roku, według ich prognoz, wzrost PKB może wynieść średnio 5,5 proc.
kba/ jkr/ dan/ pwd/ mskr/ mw/