Sopot i Hanoi dzieli 8 tys. km. Daleko? Dla Oceanica, pomorskiego producenta kosmetyków AAA, to żaden problem. Spółka, kontrolowana przez Dorotę i Wojciecha Soszyńskich, pochwaliła się, że zadebiutowała w Wietnamie.

— Znaleźliśmy dwóch dystrybutorów: na masowym rynku kosmetycznym oraz aptecznym — z dermokosmetykami oraz wyrobami medycznymi — informuje Leszek Kłosiński, prezes Oceanika. W 2017 r. Wietnam ma się stać drugim, po Malezji, rynkiem azjatyckim dla sopockiej spółki. Zdaniem prezesa, wieją z niego pomyślne wiatry.
— Po pierwsze, w Wietnamie mieszka 100 mln osób. Po drugie, w ciągu ostatnich kilku lat PKB rośnie 6-8 proc. rocznie. Wietnam jest jak Polska sprzed dwudziestu lat, tuż po transformacji. Mimo różnic kulturowych daje szansę na dynamiczny rozwój — mówi Leszek Kłosiński.
Prezes zastrzega, że do debiutu trzeba się dobrze przygotować — proste kopiowanie biznesu z Polski raczej się nie sprawdzi. Julia Widz, menedżer ds. eksportu w Elfa Pharm
Fabryki, kuchenki i jabłka
Wietnam przyciąga polskie firmy, i to nie tylko z branży kosmetycznej. Lubelski Pol-Inovex, zajmujący się relokacją fabryk, w zeszłym roku rozpoczął proces przenoszenia zakładu z Norwegii. Dystrybutora na tamtejszym rynku ma również Amica, producent AGD. Od października 2015 r. zielone światło dostały od Wietnamczyków polskie jabłka.
Polska, również uważa, że Wietnam jest jednym z ciekawszych kierunków ekspansji.
— To piętnaste pod względem liczby ludności państwo świata, a więc bardzo atrakcyjne dla producentów kosmetyków. Co więcej, aż 70 proc. populacji to osoby w przedziale 15-64 lat, które stanowią najbardziej obiecującą grupę dla firm kosmetycznych — mówi Julia Widz.
Statystyczny mieszkaniec Wietnamu przeznacza na kosmetyki zaledwie 5 USD w ciągu roku. Rosnąca klasa średnia przyciąga jednak międzynarodowych producentów — 90 proc. kosmetyków pochodzi z importu.
— W 2015 r. Elfa Pharm Polska wprowadziła do sieci Guardian wyroby do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów pod marką Green Pharmacy — mówi Julia Widz.
Wietnam staje się coraz popularniejszym kierunkiem również dla innych przedsiębiorców z Polski. Dodatkowy doping stanowi dla nich umowa o wolnym handlu między UE a Wietnamem, która, według ostatnich zapowiedzi, ma wejść w życie na przełomie 2017 i 2018 r. Dokument zniesie większość ceł, choć w niektórych przypadkach zostaną rozłożone w czasie. Zdaniem przedstawicieli Krajowej Izby Gospodarczej, to dobry kierunek z jeszcze jednego powodu — Wietnam należy do strefy wolnego handlu ASEAN, co oznacza, że z Hanoi polskie firmy mogą wchodzić do całego regionu. Statystyki handlowe pokazują, że polska branża kosmetyczna ma jednak dużo do nadrobienia. Według danych GUS, w ciągu pierwszych trzech miesięcy 2015 r. z Polski wyjechały kosmetyki warte ponad 3 mld zł, z czego eksport do Wietnamu to jedynie… 3 mln zł. Dystans, jaki dzieli Polskę i Wietnam, nie odstraszył branży spożywczej. W I kw. 2015 r. do tego azjatyckiego kraju wyjechały polskie produkty mleczarskie warte 100 mln zł.