WIG20 coraz bliżej 1800 pkt.

Jakub Ozdowski
opublikowano: 2008-12-10 11:54

Po nerwowym początku na GPW stery przejęli sprzedający. Wielokrotne próby byków skończyły się na rozwianych nadziejach. Krajowe blue chipy wiszą na krawędzi 1,8 tys. pkt., a optymiści liczyli że szybko przebiją 1,9 tys. pkt. WIG20 ciągnie się w europejskim ogonie.

Wydaje się, że sytuacja na GPW pogorszyła się wraz z nie tyle głębszymi spadkami w Europie, co niwelacją wzrostów większości rywali WIG20. W Europie bardzo mocno bronił się DAX, ale i niemieckie blue chipy musiały skapitulować. Być może na inwestorów mocniej podziałały nienajlepsze wieści z włoskiej gospodarki, której PKB spadł w III kwartale 0,5 proc. kdk.

Wielu pesymistów uważa, że niektórzy inwestorzy przecenili możliwości krajowych blue chipów. Ci co liczyli na szybki triumf WIG20 powyżej 1,9 tys. pkt. przecierają oczy ze zdumienia. Nie dość, że krajowe blue chipy ciągną się w europejskim ogonie to już wkrótce byki mogą nawet utracić bastion 1,8 tys. punktów.

WIG20 w dół ciągnie sektor bankowy. Wśród krajowych instytucji finansowych tuż po godz. 11:30 najmocniej taniał BRE, o blisko 2,4 proc. Wtórowały mu dwa największe polskie banki. Peako SA spadał o 2 proc., a państwowy PKO oddawał ok. 1 proc. Temu ostatniemu nie na długo wystarczyły informacje o planowanym przejęciu AIG Bank Polska. Neutralny dla rynku pozostawał KGHM, który jeszcze niedawno znajdował się na solidnym plusie. W tym samym czasie na giełdzie metali w Londynie miedź nieznacznie drożała.

O godz. 11:35 WIG20 tracił 2,1 proc. Do czerwonej strefy rynku spadły również maluchy i średniaki. MWIG40 i sWIG80 oddawały zgodnie 0,4 proc.