Według Krugmana, obecna sytuacja w USA przypomina tą z 1938 roku, kiedy w Białym Domu urzędował Franklin Delano Roosevelt. Gospodarka jest zniszczona przez kryzys finansowy. Polityka realizowana przez prezydenta ograniczyła szkody, ale była zbyt ostrożna i bezrobocie pozostaje katastrofalnie wysokie. Potrzebne są kolejne działania, ale opinia publiczna jest przeciwna większej aktywności rządu co wydaje się przepowiadać porażkę Demokratom w nadchodzących wyborach.
- Ekonomiści prezydenta Obamy obiecali nie powtórzyć błędów z 1937 roku, kiedy Roosevelt zakończył stymulację gospodarczą zbyt wcześnie. Ale czyniąc swój program zbyt małym i zbyt krótkotrwałym pan Obama zrobił właśnie to: program stymulacyjny podwyższył wzrost w czasie kiedy był realizowany, ale udało mu się uzyskać tylko niewielką poprawę jeśli chodzi o bezrobocie, a i ona zaczyna słabnąć – pisze Krugman w The New York Times.
Według niego, ekipa Obamy znalazła się w politycznej pułapce. Kolejna stymulacja jest niezbędna, ale porażka w ocenie opinii publicznej pierwszej zdyskredytowała działania rządu nakierowane na kreowanie miejsc pracy.
- Krótko mówiąc, witajcie w 1938 roku – pisze Krugman.
Jego zdaniem, nie ma wątpliwości, że do uzyskania zdecydowanej poprawy sytuacji gospodarczej w USA konieczne jest przeprowadzenie kolejnego programu stymulacyjnego. Jego przeciwnikom, którzy straszą wzrostem już rekordowego deficytu budżetowego, Krugman przypomina, że analogicznym działaniem była polityka USA przyjęta w związku z wybuchem II Wojny Światowej.
- Z ekonomicznego punktu widzenia, II Wojna Światowa była eksplozją wydatków rządowych finansowanych deficytem, na skalę która w innych okolicznościach nie byłaby nigdy zaakceptowana. W okresie wojny rząd federalny pożyczył równowartość około dwóch PKB w 1940 roku – ekwiwalent mniej więcej 30 bln USD na dzisiejsze pieniądze – pisze Krugman. – Ale wiecie co? Wydatki finansowane deficytem stworzyły boom gospodarczy – a ten boom położył podwaliny dla okresu długotrwałej pomyśloności ekonomicznej – dodał.
Według Krugmana, ekonomiczny morał tej historii jest jasny.
- Kiedy gospodarka jest w dużych tarapatach zwykłe reguły nie obowiązują. Szukanie oszczędności jest samobójstwem: kiedy wszyscy próbują spłacić długi w tym samym czasie, rezultatem jest depresja i deflacja, a problem zadłużenia staje się jeszcze większy. I odwrotnie, jest możliwe - w rzeczywistości konieczne - dla kraju jako całości, wydawać aby wyjść z długów: tymczasowy wzrost wydatków finansowanych deficytem, na dostateczną skalę, może uleczyć problemy będące skutkiem przeszłych ekscesów – pisze amerykański ekonomista, w 2008 roku uhonorowany nagrodą Nobla.
MD, nyt.com