Gospodarka wojenna nie służy Rosji

ON, Bloomberg
opublikowano: 2025-06-04 17:09

Rosyjska gospodarka coraz bardziej się rozjeżdża. Niektóre branże odnotowują wzrost, bo korzystają na wojnie z Ukrainą i zamówieniach państwowych, podczas gdy reszta zmaga się z niedoborem surowców i spadającym popytem — podaje agencja Bloomberg.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Od pełnoskalowej inwazji na Ukrainę rosyjska gospodarka rosła, ale jej dynamika ostatnio osłabła. W pierwszym kwartale rosyjskie PKB urosło oficjalnie o 1,4 proc., czyli w tempie prawie cztery razy niższym niż rok wcześniej.

Nowe sankcje Zachodu raczej nie zatrzymują jednak rosyjskiej machiny – dotychczasowe ograniczenia nie były w stanie powstrzymać handlu zagranicznego, który zasila budżet. Mimo że europejscy i amerykańscy politycy wzywają do dalszych restrykcji, Rosja nauczyła się omijać sankcje, budując alternatywne łańcuchy dostaw, nowe szlaki logistyczne i obejścia systemów płatności.

Jednocześnie sankcje przyczyniają się do pogorszenia kondycji finansowej rosyjskich firm – wynika z raportu banku centralnego. Zachodnie ograniczenia, choć nie były w stanie wyprowadzić rosyjskiej gospodarki z kursu wojennego, zwiększyły koszty prowadzenia działalności, skomplikowały logistykę, płatności i dostęp do technologii z importu. Ograniczyły też potencjał eksportowy, co w połączeniu ze spadkiem krajowego popytu doprowadziło do wyhamowania produkcji.

W efekcie sektor zbrojeniowy stał się głównym motorem rosyjskiego przemysłu. Dane Raiffeisenbank w Moskwie pokazują, że produkcja w pozostałych 84 proc. sektorów gospodarki cywilnej spada.

Sektor maszynowy napędza rosyjski przemysł

Ogromne wydatki wojenne Rosji napędzają głównie przemysł zbrojeniowy, a dysproporcje w gospodarce pokazują, że Kreml jest gotów kontynuować konflikt nawet jeśli później będzie potrzebował lat, by wrócić do normalności.

Problemy cywilnej części gospodarki pogłębiły się po październikowej decyzji banku centralnego o podniesieniu głównej stopy procentowej do 21 proc. Miało to pomóc w opanowaniu inflacji, która przekracza obecnie dwukrotnie cel 4 proc. Tymczasem firmy zmagają się z malejącym popytem krajowym, niższymi cenami eksportowymi i rosnącymi kosztami związanymi z sankcjami. W efekcie ekonomiści naciskają na obniżenie kosztów kredytu na najbliższym posiedzeniu banku.

Z danych Federalnej Służby Statystyki wynika, że w pierwszych czterech miesiącach 2025 r. większość sektorów produkcji cywilnej odnotowała spadki. Rząd przyznał, że podwyżki stóp procentowych pogorszyły kondycję finansową 78 największych rosyjskich firm, a liczba tych uznanych za zagrożone finansowo podwoiła się do 13. Raport z 28 maja ostrzega też o możliwych bankructwach i spadku liczby rentownych przedsiębiorstw.

Minister gospodarki Maksim Reszetnikow podkreśla, że w coraz większej liczbie branż notuje się spadki produkcji przemysłowej. Rząd liczy na złagodzenie polityki monetarnej jako sposób na wsparcie wzrostu. Branże priorytetowe związane z zamówieniami państwowymi korzystają natomiast z dopływu środków budżetowych i preferencyjnych kredytów, co czyni je odpornymi na wysokie stopy procentowe.

Produkcja pojazdów bojowych, samolotów i statków wzrosła w pierwszych czterech miesiącach tego roku aż o 32 proc. w porównaniu do tego samego okresu w roku ubiegłym. Produkcja sprzętu elektronicznego i optycznego – w tym elementów do silników rakietowych i celowników optycznych – wzrosła o 14 proc., a wyrobów metalowych (w tym broni i amunicji) – o 16 proc. Sektor maszynowy, obejmujący te branże, odpowiadał za ponad połowę wzrostu w całym przemyśle przetwórczym.

Rosja finansuje wojnę kosztem stabilności fiskalnej

Dla Władimira Putina rozwój sektora wojskowo-przemysłowego jest kluczowy także z uwagi na sytuację na froncie. Wydatki obronne pochłoną w tym roku około jednej trzeciej budżetu państwa, a prezydent Rosji w maju zapowiedział dalsze zwiększanie finansowania tego sektora, aby umocnić jego pozycję na światowym rynku uzbrojenia i zwiększyć eksport.

Mimo spadku cen ropy i przychodów z eksportu Kreml nie zamierza w tym roku ograniczać wydatków. Deficyt budżetowy może w związku z tym wzrosnąć trzykrotnie względem pierwotnego planu. Choć państwowy Fundusz Dobrobytu Narodowego został w dużej mierze wykorzystany na potrzeby wojenne, według szacunków Bloomberg Economics wciąż wystarczy środków na uzupełnienie braków w dochodach z ropy przez 18-24 miesiące przy cenach około 50 USD za baryłkę.